Gotowy na totalny wybuch mózgownicy i salwy śmiechu? Wbijaj do świata Tylko jeden – gry, która jest jak rodzinny obiad u cioci, tylko bez kłótni o dokładkę i z większą ilością słów (no, przynajmniej tych pojedynczych). To taki word guessing game w wersji ultra teamworkowej, gdzie każdy z was zamienia się w detektywa słownych zagadek, a jedna litera lub jedno słowo potrafi zmienić cały klimat gry. Brzmi banalnie? Oj, nie daj się zwieść, bo tu liczy się strategia, kreatywność i... umiejętność czytania w myślach znajomych.
Zasady Tylko jeden są proste jak budowa cepa (a może nawet prostsze). Każda runda to jeden szczęśliwiec – zgadujący, który musi odgadnąć tajemnicze słowo. Reszta drużyny to jego tajni agenci, a ich zadanie to podać... dokładnie jedno słowo-wskazówkę. Tylko jedno! Żadnych wypracowań, opisów czy dramatycznych gestów a la teatr jednego aktora. I tu zaczyna się zabawa – bo jeśli ktoś powtórzy słowo innego, ta podpowiedź znika jak cukierki z miski, gdy mama odwraca wzrok. To trochę jak w życiu – powtarzać nie wolno, bo nagroda przepada!
Wyobraź sobie: siadacie razem, każdy z długopisem (albo palcem po ekranie, jeśli gracie online), staracie się wymyślić taką podpowiedź, która nie tylko pomoże zgadującemu, ale też nie zginie w zalewie powtórek. To jest jak gotowanie - za dużo soli i klapa, za mało i nikt nie zje. W Tylko jeden nakarmisz mózg, a przy okazji sprawdzisz, czy twoi znajomi naprawdę cię rozumieją, czy tylko udają.
Muszę przyznać, że pierwsza runda była dla mnie trochę jak próba nauczenia kota skakać przez obręcz – trochę śmiesznie, trochę frustrująco, ale efekt końcowy (czyli ten moment, kiedy zgadujesz słowo i wszyscy ryczą ze śmiechu) wart był każdej minuty zamieszania. A ta gra to nie tylko zabawa – to prawdziwy trening kreatywności, komunikacji i... cierpliwości (szczególnie gdy ktoś wymyśli podpowiedź z kosmosu). Idealna, by ożywić każde spotkanie, a do tego wciąga jak serial z Netflixa, tylko bez końca sezonu i dramatu o cliffhanger.
Podsumowując, Tylko jeden to must-have dla każdego, kto lubi śmiać się do łez, kombinować i odkrywać, jak dziwnie myślą jego znajomi. Prosta, szybka i mega wciągająca gra online, która sprawi, że nawet najbardziej oporny na teamplay kumpel zacznie szeptać pod nosem: No dobra, jeszcze jedna runda.... A wtedy wszyscy wiemy, że zaczyna się prawdziwa zabawa!
