Gotowy na prawdziwą petardę w świecie gier FPS? Bullet Fury to nie byle strzelanka – to jazda bez trzymanki, gdzie każdy klik myszą może przesądzić o tym, czy wyjdziesz z pola bitwy żywy, czy będziesz tylko kolejnym punktem na liście kto przegrał dzisiaj. Tutaj wcielasz się w dzielnego żołnierza, który z uporem maniaka postanawia uprzątnąć swoje terytorium z nieznośnych i bezlitosnych przeciwników. Brzmi poważnie? Spokojnie, adrenalina i akcja robią robotę za każdy suchy dialog!
Wyobraź sobie, że biegniesz przez opustoszałe ulice i ponure, opuszczone budynki, a za plecami masz hordy wrogów, które nie dadzą Ci chwili wytchnienia. Sterowanie? Klasyka gatunku – WASD to Twoje magiczne klucze do świata, a myszka to Twój najlepszy kumpel, który pomaga celować i sypać ołowiem w przeciwników. Nie jest to jednak zwykłe strzel, bo możesz – tutaj trzeba mieć refleks jak gepard na espresso i trochę głowy do planowania, bo amunicja nie rośnie na drzewach, a zdrowie nie jest na sprzedaż w każdym sklepie.
Co najlepsze, masz do dyspozycji arsenał, który zadowoli każdego fana broni – od zwykłych pistoletów po potężne karabiny, które sprawiają, że poczujesz się jak bohater filmu akcji (albo co najmniej jak gość, który nigdy nie odpuszcza). A gdy już myślisz, że nic Cię nie zaskoczy, AI przeciwników pokazuje, że ma spryt nie z tej ziemi – czasem obiegają Cię od boku, czasem chowają się za przeszkodami, dzięki czemu każda runda to jak gra w kotka i myszkę, tylko że z większą ilością wybuchów.
Nie oszukujmy się – Bullet Fury to idealny sposób, by sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, czy tylko przypadkowe postacie, które zaczną uciekać, gdy zrobi się gorąco. Tryb multiplayer? Właśnie, tu się robi ciekawie! Wspólne akcje, gorączkowe strzelaniny i momenty, które zapamiętasz na długo (albo przynajmniej do następnej przerwy na reklamę). No i co najlepsze – fabuła, która wciąga niczym dobry serial, tylko że Ty masz broń w ręku i nie musisz czekać na kolejny odcinek.
Podsumowując: Bullet Fury to jak espresso dla fanów FPS-ów – szybkie, intensywne i z nutką szaleństwa. Jeśli masz ochotę na porcję frajdy z odrobiną chaosu, trochę taktyki i masę wystrzałowej zabawy, to wskakuj w buty żołnierza i pokaż, kto tu rządzi. Ostrzegam tylko – po kilku rundach możesz zacząć mówić do myszki, a to już poważna sprawa!