Masz ochotę na naprawdę odjechaną jazdę bez trzymanki w świecie, gdzie zombie są gęstsze niż kolejka po kebaba w piątkowy wieczór? Wbijaj do Noob vs Zombies – gry online, która zgrabnie miesza survival, akcję i przygodę, a wszystko to w klimatycznym, ale lekko przerażającym forest biome, czyli lesie, gdzie nawet wiewiórki mają ochotę na mózg... no dobra, może trochę przesadzam, ale zombie tu nie brakuje!
W tej produkcji wcielasz się w pewnego nooba – takiego typa, który totalnie nie spodziewał się, że jego dzień skończy się na walkach z hordami nieumarłych. Zamiast więc grać w swoją ulubioną grę, nagle musisz ratować kumpli, odkrywać tajemnice zombie-apokalipsy i stawiać czoła temu całemu szaleństwu. I serio, ta historia wciąga bardziej niż binge-watching serialu o kotach na YouTube – a to już coś!
Twoim celem jest jedno proste hasło: przetrwać. Ale nie tak jak ja po dwóch dniach bez kawy, tylko naprawdę, bo tu zombie nie biorą jeńców. Zbierasz bronie (tak, pamiętaj, że niektóre mają moc jak czajnik wrzącej wody – niezła niespodzianka!), craftujesz przedmioty (bo przecież sam kij to nie kij, jeśli nie zrobisz z niego czegoś ekstra), ratujesz ocalałych i szukasz ukrytych wskazówek, które pomogą rozwikłać tajemnicę całego zamieszania. Aha, i nie zapomnij, że im więcej zombie powalisz, tym bardziej twój noob staje się wojownikiem gotowym na każdą apokalipsę – level up, baby!
Sterowanie? Zero dramatu. Poruszasz się wszechmocnymi strzałkami lub WASD (dla tych, co lubią się popisywać), atakujesz klikając myszką, a swoje supermoce i itemy odpalasz na hotkeyach. Nawet twoja babcia by ogarnęła, serio. No chyba, że babcia to tajna agentka i ma swoje sposoby, wtedy sorry, nie pomogę.
Mechaniki gry to prawdziwa kopalnia śmiechu i adrenaliny. Walka z zombie jest tak elastyczna, że możesz maczać swoje palce w mieczu albo zrobić zdalny atak z łuku, który sprawi, że zombie zaczną się zastanawiać nad sensem swojego istnienia. Zbieranie i zarządzanie zasobami to jak planowanie imprezy – musisz mieć wszystko, bo inaczej katastrofa gotowa. Crafting to z kolei jak majsterkowanie po pijaku – niby chaos, a jednak coś z tego wychodzi. A eksploracja lasu? No cóż, to nie jest zwykły spacer po parku, bo każdy krzak może skrywać coś więcej niż tylko śmieci – może tam być twoja nowa ulubiona broń albo kupa zombie, która akurat miała chandrę.
Podsumowując: Noob vs Zombies to gra, która zmusi cię do śmiechu, zgrzytania zębami i wracania po więcej, bo gdzie indziej możesz zabić zombie, jednocześnie zastanawiając się, czy twój kolega z drużyny naprawdę jest twoim przyjacielem, gdy zaczyna walczyć o najlepszy loot? No to co, gotowy na niezły ubaw i odrobinę szaleństwa w lesie pełnym nieumarłych? Wbijaj i pokaż, że nawet największy noob może zostać legendą!
