Gotowy na niezły ubaw, który zmusi Cię do zręczności niczym kociak unikający mokrej podłogi? Poznaj Raymans Incrediballs Dodge – czyli wszystko, co kochasz w szybkim, dynamicznym multiplayerze, z dodatkiem kolorów tak żywych, że aż chciałoby się w nie wpaść z kubkiem lemoniady. Tu wskakujesz w buty samego Raymana i jego kumpli, a zadanie jest proste – bezpieczeństwo Incrediballs, tych przesłodkich kuleczek, które wyglądają jakby zrobili je z waty cukrowej, ale niestety są bardziej wrażliwe od twojej ulubionej roślinki doniczkowej.
Wyobraź sobie świat, gdzie trzeba skakać, unikać, a czasem robić slalomy między wszystkimi tymi latającymi, odbijającymi się piłkami i innymi dziwacznymi przeszkodami. Generalnie to trochę jak próba przejścia przez zatłoczony rynek podczas promocji na grzyby – szybka maszyna do reagowania to podstawa, a refleks bywa twoim najlepszym kumplem (albo największym wrogiem, jeśli znowu wpadniesz na cudzą torbę). Sterowanie jest tak intuicyjne, że nawet twoja babcia, która nigdy nie dotknęła klawiatury, mogłaby dać radę – wystarczy trochę strzałek albo WASD, by biegać, unikać i robić cuda. A jak już poczujesz się jak ninja, to możesz odpalić swoje specjalne umiejętności, które potrafią odwrócić losy starcia. (Nie pamiętam, czy to było przycisk X czy Z, ale efekt był EPICKI!)
Walka o Incrediballs jest jak bitwa o ostatni kawałek pizzy na imprezie – każdy chce przeżyć jak najdłużej i zebrać jak najwięcej punktów, no bo kto nie lubi chwalenia się wynikami? A dzięki trybom multiplayer możesz sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę znajomi, czy może tajni wrogowie, którzy czekają na moment, żeby cię wyeliminować przy najbliższej okazji. To trochę jak gra w kto pierwszy schwyta Incredballa z multum śmiechu, krzyków i momentów, kiedy zastanawiasz się, czy w ogóle masz refleksy czy raczej powolność starego żółwia.
Mechaniki gry to miks zręcznościówki i taktycznego myślenia – nie wystarczy tylko biegać i uciekać, trzeba też mądrze korzystać z power-upów, takich jak tarcze ochronne czy turbo przyspieszenia. Fajnie jest poczuć ten dreszczyk emocji, gdy nagle przyspieszasz i mijasz wszystkich jak błyskawica, a jednocześnie modlisz się, żeby nie wpaść na jakąś obracającą się przeszkodę, która zrobi z ciebie placka. Szczerze mówiąc, czasem to jak próba uniknięcia rodziny na święta – pełno zwrotów akcji, chwil napięcia i kończy się zazwyczaj śmiechem!
Na koniec – Raymans Incrediballs Dodge to nie tylko gra, to fiesta dla palców i oczu, która trzyma w napięciu jak dobry serial Netflixa. Idealna, gdy chcesz trochę się pośmiać, pościgać z kumplami i sprawdzić, czy masz refleks lepszy niż kot, który właśnie zauważył laserowy punkt. Wchodź na pokład, chwyć Incredballs i pokaż, kto tu rządzi w tej zwariowanej, kolorowej krainie Ubisoftu!