Siemanko, gracze i gracerk! Gotowi na totalny odjazd w wirtualne pole bitwy? Call of Ops 2 to nie jest zwykła strzelanka – to jakby ktoś wziął najlepsze momenty filmów akcji, wrzucił je w blender, dodał szczyptę adrenaliny i wypluł na nasz monitor. Wcielasz się w rolę weterana wojny, czyli takiego wojskowego weterana, który już nie raz widział wszystko (albo przynajmniej udaje, że widział), i stajesz naprzeciwko wyzwań, które niejednego by przyprawiły o palpitacje serca. Albo przynajmniej o podskok na kanapie.
Co tu dużo gadać, profesjonalne wyposażenie i realistyczna rozgrywka to coś, co robi robotę jak świeżo zaparzona kawa o poranku. Broń świeci jak nowa, a każdy strzał sprawia, że masz wrażenie, jakbyś sam stał na polu walki (tylko bez błota pod paznokciami, co jest dużym plusem). No i ta grafika! Nie wiem, czy to jeszcze gra, czy już film wojenny z efektem 4D, bo czasem to aż chce się krzyknąć halo, gdzie jest popcorn?.
A jeśli myślisz, że zagrasz tylko gdzieś tam w Europie albo w Ameryce, to się grubo mylisz! Misje w różnych częściach świata są jak wakacje z pieprzem – od zimnej Północy, przez europejskie zaułki, gorącą Azję, aż po Bliski Wschód, gdzie słońce praży mocniej niż twoja mama, gdy nie uprzątniesz po sobie pokoju. Każde miejsce ma swój klimat, więc nawet jeśli nie polubisz wojny (choć szczerze mówiąc, kto ją lubi?), to przynajmniej pobuszujesz po egzotycznych lokacjach bez wychodzenia z domu.
Kochasz rywalizację albo po prostu masz ochotę sprawdzić, czy kumple z czatu to faktycznie Twoi kumple, a nie tylko przypadkowi hejterzy? Tryb multiplayer to jest jak zaproszenie na imprezę, gdzie każdy ma broń i nikt nie żartuje. Walcz z graczami z całego globu i zobacz, kto zostanie królem pola bitwy (albo przynajmniej królem śmiesznych tekstów w czacie). Emocje rosną, adrenalina buzuje, a Ty możesz w końcu pokazać, że umiesz więcej niż tylko klikać myszką jak szalony.
Podsumowując? Call of Ops 2 to gra, która nie pozwoli Ci się nudzić nawet wtedy, gdy na dworze leje jak z cebra, a Twoja lodówka krzyczy o zakupy. Intensywna, emocjonująca, z humorem wartym lepszej produkcji niż niejedna komedia. Przygotuj się na misje, które rozgrzeją Ci mózg (i palce) do czerwoności. No to co, gotowy na wystrzałową zabawę? Ja już robię popcorn!