12.234

Rodzina koni: Symulator zwierząt 3D

4.66/5(oceń: 310)📅2023 Jun 27
Rodzina koni: Symulator zwierząt 3D

Gotowy na przygodę, która sprawi, że poczujesz się jak koń z krwi i kości (albo raczej z kopyt i grzywy)? Rodzina koni: Symulator zwierząt 3D to taki trochę koński rollercoaster, gdzie zamiast trzymać się poręczy, radosnym galopem pędzisz przez ogromny, otwarty świat – wcielając się w malutkie źrebaczki, które marzą o byciu królem pastwiska.

Wyobraź sobie, że zaczynasz jako słodki, trochę niezdarny foal (czyli źrebię, ale brzmi fajniej po angielsku, prawda?), a potem, po wielu przygodach i nieudolnych próbach nie przewrócenia się na łące, stajesz się silnym ogierem lub dostojną klaczą. Twoim zadaniem jest zbudować swoją rodzinę koni, znaleźć idealne miejsce do życia i – najważniejsze – bronić swoich bliskich przed wszelkimi drapieżnikami, które w lesie czekają na obiad (niestety nie ma tu opcji zamówienia pizzy, musisz sobie radzić sam).

Sterowanie? Prościzna! Klawisze WASD prowadzą twojego rumaka przez łąki, lasy i inne klimaty, a myszką kręcisz kamerą, żeby podpatrzyć, czy nikt ci nie depcze ogona. Interakcje są tak łatwe, że nawet twoja babcia, która nadal dzwoni z pytaniem Jak to się włącza?, szybko złapie o co chodzi. No i jest też trochę zbieractwa, trochę walki (nie bój się, końskie kopyto potrafi zdziałać cuda!) oraz masa eksploracji – bo co może być lepszego niż bieganie bez celu, udając, że jesteś wolnym duchem?

Ta gra to totalny mix survivalu z rodzinno-rodzinnymi klimatami. W trakcie rozgrywki rozwijasz umiejętności swojego konia, żeby przetrwać coraz trudniejsze wyzwania. A serio, te momenty, kiedy pierwszy raz udało mi się odpędzić wilka – czuję się jak bohater westernu, tylko bez kapelusza i rewolweru (chociaż kapelusz na konia też byłby ekstra). To trochę jak próba ogarnięcia życia – balansujesz między szukaniem jedzenia, obroną przed wrogami i pilnowaniem, żeby twoje źrebięta nie zrobiły sobie kuku.

Podsumowując: Rodzina koni: Symulator zwierząt 3D to idealna gra, jeśli marzysz o tym, żeby poczuć się jak koń z powołania, a jednocześnie pośmiać się z absurdów bycia zwierzakiem w dzikim świecie. Wciąga, bawi i uczy, że życie kopytami pisane nie jest takie łatwe, ale na pewno pełne przygód. No i serio – kto nie chciałby mieć własnej konnej rodzinki? Galopem do zabawy!