Ej, słyszeliście o Run Ninja Run 3? To nie jest zwykła gra, to prawdziwy ninja rollercoaster! Wyobraźcie sobie, że jesteście sprytnym wojownikiem cienia, który musi uciekać przed całym światem – albo przynajmniej tymi wszystkimi wrednymi przeciwnikami, którzy chcą was złapać. A to wszystko w święcącym od grafiki świecie, gdzie szybkie palce to wasza jedyna nadzieja na przeżycie! Tak, to taki typ gry, gdzie endless runner nabiera nowego znaczenia – biegasz, skaczesz, ślizgasz się jak mistrz parkouru na sterydach, a adrenalina leci na maksa.
Historia? W sumie prosta, ale daje radę – nasz ninja, czyli Ty (albo ja, gdy próbuję nie zginąć na drugim metrze), jest ścigany przez tajemniczego i złowrogiego przeciwnika. Brzmi jak początek kiepskiego filmu, ale serio, dzięki temu masz motywację, żeby nie wpaść na kolce albo nie zderzyć się z latającymi głazami. Co więcej, nie tylko biegniesz na oślep – zbierasz monety i power-upy, bo bez nich twoje ninja umiejętności są jak mój talent taneczny – praktycznie niezauważalne.
Kontrola? Prosta, jak nauka jazdy na rowerze (no dobra, może trochę trudniejsza, bo tu trzeba szybko reagować). Tapnij, żeby skoczyć, przesuń palcem, żeby się ślizgnąć lub uderzyć przeciwnika. To trochę jak taniec z palcami, ale zamiast partnera masz przeszkody i wrogów – czyli trochę więcej stresu, ale również więcej frajdy!
Mechanika gry to prawdziwy rollercoaster zręczności – tempo rośnie, a ty albo stajesz się ninja-bogiem, albo właśnie znowu zginąłeś na kolcach (serio, kolce to koszmar!). Możesz zdobywać power-upy, które dają tymczasową nieśmiertelność albo turbo boosty, które sprawią, że nawet Usain Bolt będzie się czuł jak ślimak. Jeśli zastanawiasz się, czy da się to przeżyć bez utraty nerwów – szczerze mówiąc, ja nie daję rady, ale w sumie to tylko dodaje grze uroku.
A najlepsze? To idealna gra, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę kumple, czy tylko czekają na moment, żeby cię wyprzedzić i zgarnąć cały loot. Run Ninja Run 3 to połączenie szybkiej akcji, odrobiny strategii i... śmiechu, bo ileż można robić rzeczy poważnie, jak ninja w końcu ma też mieć frajdę, nie? Gotowy na niezły ubaw i trochę potu na czole? Wbijaj i pokaż, kto tu jest prawdziwym mistrzem ucieczki!