Masz ochotę na trochę cienia, miecza i ninja, które nie boją się niczego, oprócz może porannego wstawania? Wbijaj do Shadow Ninja Revenge – gry, w której zostajesz tajemniczym wojownikiem skrywającym się w mroku, gotowym rozjechać wszystkich przeciwników jak walec asfaltowy na ulicy. Serio, tu każdy ruch to jak taniec na ostrzu miecza (dosłownie!), a Twoja zręczność musi być na poziomie kota, który właśnie zobaczył laserowy wskaźnik – szybko, zwinie i trochę szalona.
Grafika? O, proszę Cię, Shadow Ninja Revenge nie wygląda jak z lat 90., więc zapomnij o pikselowej masakrze. To prawdziwa uczta dla oczu: mroczne zakamarki, błysk ostrzy i taki klimat, że nawet Twoja babcia by się zastanowiła, czy tu nie ma czegoś diabelskiego, albo przynajmniej trzy poziomy adrenaliny na raz. Dźwięk to z kolei prawdziwa symfonia walki – czasem aż uszy bolą od tych ninja-krzyków, ale wiesz co? To wszystko dodaje tej grze perfidnego uroku.
Wchodzisz do gry – i bam! Przeciwnicy wszędzie, jakby ktoś rozpuścił plotkę o darmowych pączkach. Twoje zadanie? Zbieraj punkty, rozwijaj umiejętności, a przede wszystkim nie daj się złapać, bo ten świat jest brutalniejszy niż poranny korek na Marszałkowskiej. Miecz w dłoń, sprint w nogi i pokazuj, kto tu rządzi – ninja czy pies sąsiada, który ciągle za Tobą szczeka.
Najlepiej? Możesz grać sam, jeśli lubisz samotne wyzwania i medytację nad sensem życia, albo wezwać znajomych na wspólną rozróbę w trybie wieloosobowym. Idealne, żeby sprawdzić, czy Twoi kumple to prawdziwi ninja, czy raczej ninja-zgredy, które padają po trzech ciosach i zaczynają narzekać. Czysta zabawa, emocje i masa śmiechu gwarantowane!
Także, jeśli chcesz poczuć się jak mistrz cienia, który potrafi rzucić shurikenem szybciej niż pizza z mikrofalówki się podgrzeje – Shadow Ninja Revenge jest dla Ciebie. Wejdź do świata, gdzie każdy krok to przygoda, a każda walka – okazja do epickiego faila lub epickiego zwycięstwa. Gotowy na niezły ubaw i trochę zręczności? No to do dzieła, ninja!
