Gotowy na ekologiczną przygodę z Smerfami, które postanowiły zrobić porządek w oceanie? No to trzymaj się mocno, bo Smerfy Sprzątanie Oceanu to nie jest zwykła gierka – to prawdziwa operacja ratunkowa na błękitnej planecie! Wsiadasz do podwodnej ekspedycji razem z tymi niebieskimi zgrywusami, żeby wyłapać każdy kawałek plastiku, porzuconą sieć rybacką i inne śmieci, które psują im morski raj. Brzmi jak misja niemożliwa? Spokojnie, sterowanie jest tak proste, że nawet babcia ogarnie – klik, klik, i Smerfy już sprzątają!
Fabuła jest prosta, ale urocza – Smerfy odkrywają, że ich podwodny świat zamienił się w śmietnik (nie pytaj, kto to narozrabiał, pewnie Gargamel albo jakiś roztrzepany rybak). Twoim zadaniem jest pomóc im zebrać wszystkie te plastikowe potwory i śmieci, aby ocean znów przypominał krainę z bajki. No i przy okazji dowiesz się, że dbanie o środowisko to nie tylko modny hashtag, ale naprawdę ważna sprawa. Kto by pomyślał, że chodzenie po dnie oceanu z miotłą może być takie satysfakcjonujące?
Mechanika gry to powrót do podstaw – eksplorujesz, zbierasz i rozwiązujesz małe zagadki, żeby odblokować kolejne poziomy. Po drodze spotykasz różne śmieszne ślimaki i rybki, które czasem próbują utrudnić życie (ciekawe, czy one też mają syndrom łapacza śmieci?). Najfajniejsze jest to, że każda śmieciowa misja jest jak mini turniej strategii – musisz kombinować, gdzie najpierw iść, co złapać, żeby Smerfy nie wróciły do wioski z pustymi rękami i mega miną no co to za bałagan?!.
A teraz najlepsze – ta gra to idealny pretekst, żeby udowodnić znajomym, czy naprawdę są Twoimi kumplami, czy tylko udają, bo jak zacznie się walka o najlepsze miejsce do sprzątania, to wychodzą wszystkie charaktery! No i grafika? Kolorowa, radosna, aż chce się zanurzyć – choć moje oczy prawie dostały oczopląsu od tylu niebieskich, ale za to uszy nie bolały, bo dźwięki są całkiem sympatyczne, a nie jakieś szumy jak nad Bałtykiem w sezonie.
Podsumowując: Smerfy Sprzątanie Oceanu to takie połączenie dobrej zabawy z misją ratunkową naszej planety, gdzie można się pośmiać, pośmigać myszką albo palcem i jeszcze poczuć się jak bohater ekologii. Jeśli lubisz casualowe gierki z przesłaniem i nie boisz się trochę pomóc niebieskim skrzatkom w wielkiej przygodzie, to wskakuj śmiało. A może po tym wszystkim nawet zaczniesz segregować śmieci w kuchni? (No, trzymam kciuki!).
