Gotowy na totalny makeover... no, nie dla siebie, tylko dla rybek? Wchodzisz do Fish Makeover – gry, gdzie Twoim zadaniem jest przemienić zwykłe, mokre stworzenia w podwodne divy, które aż chcą paradować po rafie niczym na czerwonym dywanie (tylko zamiast fleszy – błysk w łuskach).
Zaczynasz jako mistrzyni lub mistrz stylu rybnego świata, czyli coś jak fryzjer i malarz w jednym, tylko że zamiast nożyczek masz pędzel i wiadro farby – i to w najbardziej szalonych kolorach, jakie da się wymyślić. Twoja misja? Nadać każdej rybie takiego looku, że nawet syreny będą zazdrościć. Bo serio, kto by nie chciał mieć na głowie błyszczące cętki albo płetwy pomalowane w neony, które świecą bardziej niż moja lodówka w nocy?
W Fish Makeover nie jest nudno! Każdy poziom to nowe wyzwania i rybki z różnych zakątków oceanu – od tych malutkich, które wyglądają jak zakręcone tulipany, po te wielkie, które aż proszą się o elegancką brodę (nie pytaj jak, ale ja próbowałem). Masz do dyspozycji cały arsenał narzędzi: maluj, zdobić, zmieniaj kształty – bądź kreatywny jak Picasso, tylko że pod wodą i z więcej łuskami.
Grafika w grze jest tak ładna, że czasem zapominam, że gram, a nie siedzę na dnie oceanu z kieliszkiem czegoś zimnego i słucham szumu fal. Muzyka wpada w ucho i sprawia, że masz ochotę tańczyć z rybami (uwaga na płetwy – łatwo o kontuzję). To idealna zabawa, jeśli chcesz się odstresować albo po prostu pośmiać się z efektów swoich eksperymentów – serio, raz pomalowałem rybę tak, że wyglądała jak disco-ball na kółkach i zgarnąłem od znajomych milion LOL.
Także jeśli masz ochotę zostać podwodnym stylistą, który zmienia ocean w kolorową modową scenę, Fish Makeover jest grą dla Ciebie. Sprawdź, czy potrafisz zrobić z ryb prawdziwe gwiazdy i nie daj się pochłonąć wodnej otchłani bez choćby jednej śmiesznej minuty na koncie. Bo tu nie liczy się kto pierwszy, tylko kto najbarwniej!