Gotowy na najbardziej epicką bitwę ping-pongową od czasów, kiedy babcia rozbiła swój pierwszy talerz? Turniej tenisa stołowego to nie jest zwykła gierka – to symulator sportu, który wciąga bardziej niż niedzielna drzemka po obiedzie! Wchodzisz do świata, gdzie stół ping-pongowy to areną, a piłeczka lata szybciej niż plotki na osiedlu.
Na początek możesz sobie stworzyć własnego gracza – od fryzury po talent do odbijania piłeczki (albo jego brak, ale hej, każdy kiedyś zaczynał). Potem wskakujesz w wir turniejów, gdzie z każdą rundą przeciwnicy robią się coraz bardziej przerażająco dobrzy. To trochę jak na weselu – na początku tańczy ci się lekko, ale potem zaczynają się prawdziwe popisy i walka o tytuł króla parkietu (albo w tym przypadku – mistrza tenisa stołowego).
Ogólnie rzecz biorąc, gra zmusza Cię do myślenia i zręczności – bo nie wystarczy tylko walić piłeczką na oślep! Musisz panować nad timingiem, rotacją i miejscem uderzenia, co brzmi jak instrukcja do jakiegoś jogi, ale serio, robi robotę. Sterowanie? Intuicyjne, ale nie myśl, że będzie łatwo – kombinacja klawiszy i przycisków wymaga wprawy, żeby serwować, smashiować albo blokować jak ninja. Fizyka w grze jest tak realistyczna, że czasem zastanawiałem się, czy nie gram w symulator stołu bilardowego w wersji mini.
Och, i nie zapominaj o wskaźniku wytrzymałości – bo jak zaczniesz walić piłeczkę jak szalony, to zaraz skończysz z wirtualną zadyszką. Trzeba więc trochę mądrze gospodarować siłami – czyli czasem zagrać defensywnie, a czasem rzucić się na rywala z pełną mocą. Sztuczna inteligencja przeciwników też nie jest z tych, co odpuszczają – adaptuje się do twojego stylu, więc nuda? Nie ma mowy!
Tryb single-player dla tych, co lubią samotne treningi albo chcą poczuć się jak samotny wojownik, a także multiplayer online – idealny, żeby sprawdzić, czy twoi kumple to naprawdę kumple, kiedy zaczyna się bitwa o ostatni punkt i honor. Wierzcie mi, gra potrafi wciągnąć na długie godziny, zwłaszcza jeśli lubicie sportowe wyzwania z nutką komedii (bo ile razy można upaść z krzesła, próbując wykonać perfect smash?).
Podsumowując, Turniej tenisa stołowego to mieszanka strategii, zręczności i czystej radochy z rywalizacji. Nawet jeśli nie znacie się na tenisie stołowym, gwarantuję – po kilku meczach będziecie krzyczeć serwuję jak mistrz! i śmiać się z własnych wpadek. A to już jest prawdziwa wygrana!