Odpalaj Hity Bez Kosztów i Rejestracji! Gra Baby Hazel: Zabawa w kuchni
5.497

Angry Birds: Zabawa z procą

4.43/5(oceń: 14)📅2023 May 11
Angry Birds: Zabawa z procą

Gotowy na niezły ubaw z Angry Birds: Zabawa z procą? To taka gra, gdzie wracasz do świata ptaków, które – jak to zwykle bywa – mają niecne zgrywy z zielonymi świnkami. Te małe świńskie łobuzy znowu ukradły jajo naszych pierzastych bohaterów, więc musisz im pomóc odzyskać swoje skarby. Brzmi znajomo? Jasne, bo to klasyka gatunku gier logicznych, a konkretnie tych, gdzie fizyka robi za głównego reżysera – czyli puzzle physics-based w najlepszym wydaniu.

Twoim orężem jest dobrze znana proca, którą wystrzeliwujesz różne gatunki ptaków prosto w solidne konstrukcje, pod którymi czają się te zielone gnojki. Każdy ptak to inna bajka – jeden wybucha jak petarda na sylwestra, inny rozdziela się na kilka mniejszych pocisków, co przypomina trochę moją rodzinę podczas świąt, wszyscy rozbiegają się w różne strony. Takie combo dodaje głębi i sprawia, że musisz się nieźle nagłówkować, zanim klikniesz i puścisz procę.

Sama mechanika jest jak jazda na rowerze – prosta i intuicyjna. Klikasz, ciągniesz, ustawiasz kat i moc, odpuszczasz i... BAM! Ptak leci, a świnki mają co robić, żeby się schować. Proste? Proste. A jednak poziomy stają się coraz bardziej podstępne i wymagające, więc nie licz, że od razu zgarniesz wszystkie punkty. To trochę jak sprzątanie po imprezie – na początku myślisz, że dasz radę w pięć minut, a potem okazuje się, że trzeba się zająć każdym zakamarkiem.

Co najlepsze, plansze są różnorodne niczym polskie meteo – od spokojnych lasów, przez lodowate krainy, aż po tajemnicze konstrukcje, które reagują na ptasie ataki w różny sposób – drewno pęka jak suchy chleb, a lód? No cóż, lód czasem się rozkruszy, ale potrafi też zrobić psikusa. Generalnie, jest co robić i co planować, bo tu nie wystarczy nacisnąć odpal ptaka, trzeba pomyśleć jak prawdziwy strateg.

Pierwsze zetknięcie z Angry Birds: Zabawa z procą było jak próba zapięcia guzików po paru piwach – niby proste, ale trochę chaosu też było. Nie pamiętam, czy to ja źle celowałem, czy ptaki miały własny pomysł na życie, ale świnki uciekły mi z ekranu jak ninja. Mimo to, z każdą rundą było tylko lepiej (i śmieszniej). Polecam każdemu, kto lubi połączenie dobrej zabawy, wyzwania i odrobiny ptasiego szaleństwa. Aha, i pamiętaj – jeśli Twoi znajomi nie potrafią celować, to może to czas na nową ekipę do grania!