Gotowy na wciągającą przygodę, która sprawi, że poczujesz się jak generał z kalkulatorem zamiast miecza? Armour Clash to taka strategia, w której nie tylko budujesz bazę, ale też kombinujesz taktyki w czasie rzeczywistym – czyli trochę jak prowadzić bitwę i remont domu jednocześnie. Całość działa w przeglądarce, więc spokojnie – nie musisz instalować miliona GB, żeby zacząć panować nad światem!
W Armour Clash wcielasz się w dowódcę, który musi nie tylko postawić kilka ścian z drewna, kamienia i metalu (wygląda na to, że materiałów budowlanych nigdy nie jest za dużo), ale też poustawiać oddziały tak, żeby nie skończyło się na epickiej porażce. Fabuła przypomina trochę rodzinne sprzeczki, tylko zamiast pilnować pilota od TV, walczysz o terytoria pełne surowców. Masz tu szansę na sojusze, podstępy, a jeśli nie lubisz gadać – zawsze możesz rzucić się na przeciwnika z całym swoim arsenałem. Kto by nie lubił trochę dyplomacji z pazurem?
Gra jest mega przyjazna dla wszystkich – od zupełnie zielonych graczy, którzy klikają gdzie popadnie, po tych, którzy planują każdy ruch jak szachista na kofeinie. Kliknij, przeciągnij, nakazuj atak – wszystko działa tak gładko, jakby twórcy grali na naszym sprzęcie i wiedzieli, jak nas wkurzyć. Rozbudowane menu to trochę jak twoja prywatna skrzynka narzędziowa, tylko bez tych wszystkich śrubek, które zawsze gubisz.
Najfajniejsze w Armour Clash jest to, że nie musisz tylko się bronić jak kura z nożem na podwórku – możesz też urządzać rajdy na przeciwników i sprawdzić, czy twój kumpel to faktycznie kumpel, kiedy zacznie krzyczeć przez mikrofon, że to nie fair!. A że to multiplayer, to masz gwarancję, że każdy mecz to nowa dawka chaosu, śmiechu i momentów, kiedy nie wiesz, czy masz się śmiać, czy płakać.
Podsumowując: Armour Clash to taka gra, która łączy w sobie budowanie, walkę i polityczne intrygi (prawie jak w rodzinie, ale bez niedzielnego obiadu). Idealna, jeśli chcesz poczuć się dowódcą, który ma plan, ale dopiero po kilku potknięciach i miliona kliknięć. A jeśli lubisz strategie, które można ograć w przerwie między kawą a szukaniem pilota do telewizora – tu jesteś w domu!