Gotowy na niezły ubaw z Emma Play Time? To taka gra, która mówi hej, chodź się pobawić!, a ty nie masz odwagi powiedzieć nie, bo serio – jest tu tyle mini-gier, że nawet Twój kot by się nie nudził (a on generalnie nudzi się nawet wtedy, gdy świat się wali). Od układania puzzli, które sprawiają, że czujesz się jak prawdziwy detektyw, przez malowanie obrazków, które pozwolą Ci odkryć ukryte talenty (albo potwierdzą, że Picasso to był jednak ktoś inny), aż po gotowanie – tak, wirtualne gotowanie, gdzie nic się nie przypali i nikt nie będzie marudzić, że zupa za słona!
Co najlepsze? Emma Play Time to nie jest żadna kosmicznie skomplikowana maszyna do łamania mózgu – no chyba że twoim mózgiem jest dziecko, wtedy jest to absolutny hit. Prosta, przyjazna, i tak intuicyjna, że nawet twoja babcia, która na myśl o joysticku dostaje palpitacji serca, ogarnie grę bez problemu. No i serio – idealna nie tylko dla dzieci, ale dla wszystkich, którzy mają w sobie choć odrobinę ducha zabawy (czytaj: tych, którzy nie traktują życia na serio jak podatków).
Najzabawniejsze jest to, że Emma Play Time to taka gra, która nie męczy, a raczej rozluźnia – możesz wskoczyć na chwilę między mini-gry i poczuć się jak dziecko, które właśnie odkryło raj zabawek. A jeśli masz znajomych, to wrzućcie się razem, bo wiadomo – nic tak nie integruje jak wspólna bitwa o to, kto lepiej ułoży puzzle lub kto namaluje najbardziej abstrakcyjny obraz (może to będzie nowy trend w sztuce, kto wie?).
Więc jeśli masz ochotę na trochę luźnej, kolorowej rozrywki, która nie wymaga od ciebie doktoratu z obsługi komputera, Emma Play Time jest jak spełnienie marzeń! Wbijaj, graj i śmiej się za wszystkie czasy – bo w końcu, kto powiedział, że dorośli nie mogą się bawić jak dzieci? No właśnie. :D
