Gotowy na wojnę, która wygląda jakby ktoś rzucił do bitwy całą paczkę memów i zabawek? Funny Battle Simulator 2 to nie kolejna poważna strategia, tylko totalna jazda bez trzymanki, gdzie zamiast rycerzy masz armię dziwaków, a taktyka to bardziej co zadziała, to zadziała! To gra, w której zamiast fabuły, masz milion śmiesznych bitew, gdzie klucz do zwycięstwa to dobry humor, trochę sprytu i oczywiście... bezlitosne wrzucanie jednostek na pole walki.
Wyobraź sobie, że możesz sobie ułożyć armię z najbardziej absurdalnych jednostek, jakie tylko wymyśliłeś – tu nic nie jest poważne, a wszystko może się skończyć totalnym chaosem i wybuchem śmiechu. Twoim zadaniem jest pokonać wszystkie wrogie jednostki, ale nie licz na klasyczne starcia – tu fizyka robi co chce, a twoje wojsko potrafi przewrócić się na własne nogi jeszcze zanim walka się zacznie. Funny Battle Simulator 2 to symulator, gdzie stawiasz swoje wojaki na planszy metodą przeciągnij i upuść (bo kto ma czas na skomplikowane klawiszowe kombinacje, serio?), a potem patrzysz, jak się tłuką na żywo, możesz nawet wstrzymać akcję, dorzucić kolejne jednostki albo zmienić ustawienia. Brzmi jak plan na spokojny wieczór? No właśnie nie – tu chaos i śmiech idą ręka w rękę jak dwaj kumple, którzy nie potrafią dogadać się w dżungli bitewnej.
Co najlepsze, każda jednostka ma swoje dziwactwa i specjalne umiejętności, więc eksperymentowanie to klucz do sukcesu – a przy okazji gwarancja, że nigdy nie wiesz, czy twoi wojownicy nie zaczną tańczyć breakdance’a zamiast walczyć. Funny Battle Simulator 2 to też trochę jak gra w piłkę nożną z bananami – niby wszystko proste, a jednak nieprzewidywalne i śmieszne do bólu. Animacje i dźwięki są tak absurdalne, że czasem aż trudno uwierzyć, że to nie jest jakaś przerwa reklamowa memów na YouTube.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na grę, gdzie strategia miesza się z totalnym wygłupem, a każda bitwa to okazja do śmiechu i zaskakujących zwrotów akcji, to Funny Battle Simulator 2 jest jak znalazł. To idealna okazja, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę kumple, kiedy walka o śmieszny loot zacznie przypominać rodzinny obiad pełen śmiechu (i drobnych awantur). Gra prosta, ale wciągająca, z humorem tak grubym, że aż trudno się od niej oderwać. Polecam z czystym sumieniem – i z zapasem popcornu!