Gotowy na niezły ubaw i lekkie palpitacje serca? Ghost Escape 3D to taka mobilna petarda, która połączyła przygodę, strategię i zręczność w jeden wielki, nawiedzony koktajl. Wyobraź sobie, że jesteś bohaterem (albo bohaterką, bo tu nikt nie dyskryminuje ducha!), który próbuje uciec z zamku pełnego duchów, pułapek i innych strasznych bajerów – brzmi jak weekend u teściów? No właśnie, ale tu przynajmniej jest zabawa!
Sterowanie? Prościzna! Wystarczy machać palcem po ekranie, żeby nasz bohater zaczął biegać w tę lub inną stronę. Tylko nie zapomnij – duchy nie są fanami towarzystwa, więc lepiej ich nie zaczepiać, bo inaczej będziesz uciekać szybciej niż po promocji na piwo w sklepie (a to już wyczyn!).
Każdy poziom to inny labirynt, pełen pułapek i niespodzianek, które zmuszą Cię do kombinowania na maxa. Raz musisz być szybki jak gepard na kofeinie, a innym razem sprytny jak lis w kurniku. Do tego możesz ulepszać swoje zdolności – na przykład szybszy bieg czy cichy chód, bo czasem najlepiej się skradać jak ninja, żeby nie wpaść w ręce tych nieproszonych zjawi.
A skoro już mowa o gadżetach – tu zaczyna się prawdziwa frajda. W Ghost Escape 3D zbierasz latarki, mapy i klucze, które potrafią uratować skórę w najmniej oczekiwanym momencie. To trochę tak, jak mieć przy sobie pilota do telewizora, gdy cała rodzina jest zajęta walką o kanał – bezcenne!
Najbardziej epicki jest jednak tryb przetrwania, gdzie duchy robią się coraz szybsze, a pułapki bardziej perfidne. To idealna okazja, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi naprawdę są Twoimi znajomymi, gdy zaczynacie rywalizować o to, kto dłużej wytrzyma bez paniki i dramatu.
Podsumowując: Ghost Escape 3D to gra, która nie tylko wyciśnie z Ciebie poty (czysto od śmiechu i emocji, serio!), ale też sprawdzi, czy Twoje palce są wystarczająco zwinne, a mózg gotowy na szybkie myślenie pod presją. Więc co? Uciekasz przed duchami, czy jednak zostajesz z nimi pogadać przy herbacie? Ja już wybrałem – ucieczka pełną parą!
