7.783

Adam i Ewa: Duch Adam

4/5(oceń: 48)📅2019 Jan 09
Adam i Ewa: Duch Adam

Gotowy na niezły ubaw z duszkiem w roli głównej? Poznaj Adam i Ewa: Duch Adam – grę, w której nasz bohater Adam, zamiast romantycznych uniesień, dostał... no cóż, przemianę w ducha. Tak, dobrze czytasz! Po serii pechowych zdarzeń, Adam nie jest już tym samcem alfa, którego znałeś, tylko eterycznym zjajem próbującym wrócić do ciała. Brzmi jak początek ghost story, ale spokojnie – tutaj wszystko jest okraszone sporą dawką humoru i absurdu, jakby życie po śmierci było jednym wielkim kabaretem.

Sterowanie jest tak proste, że nawet mój kot dałby radę, gdyby miał łapki do myszy. Wystarczy kliknąć, gdzie chcesz, z kim chcesz pogadać albo co chcesz podnieść, a nasz duch zgrabnie próbuje rozwiązać zagadki rodem z najlepszych kryminałów... tylko bez policyjnych śledztw, za to z mnóstwem śmiechu i momentami czy na pewno to ma sens? To typowa point-and-click, więc nie musisz niczego wykuwać na pamięć – wystarczy luz i odrobina sprytu (i może trochę szczęścia, jak ja, kiedy pierwszy raz nie zgubiłem się po 5 minutach).

Podczas swojej przygody Duch Adam skacze po różnych miejscówkach, zbiera przedmioty, które na pierwszy rzut oka wydają się bezużyteczne (ale hej, kto nie lubi mieć wirtualną kolekcję dziwadeł?), i rozmawia z postaciami, które czasem chcą pomóc, a czasem chcą zrobić mu psikusa. To trochę jak w życiu – nie zawsze wiadomo, kto jest kumplem, a kto woli upolować twój lunch. No i te łamigłówki! Niektóre wymagają takiego kombinowania, że myślałem, czy przypadkiem nie wziąłem do ręki instrukcji do miksera zamiast do gry. Ale satysfakcja z odblokowania kolejnego etapu? Bezcenna!

Podsumowując: Adam i Ewa: Duch Adam to urocza, lekko zwariowana przygoda, która sprawdzi się świetnie, jeśli chcesz się trochę pośmiać i pogłówkować, nie tracąc przy tym nerwów. Idealna gra na wieczór, kiedy masz ochotę na coś prostego, a zarazem wciągającego – i trochę duchowego (dosłownie!). A kto wie, może po niej sam zaczniesz zastanawiać się, co byś zrobił, gdybyś niespodziewanie stał się... duchem? Ja na pewno zrobiłbym sobie przerwę na popcorn i pogadał z kotem. Polecam serdecznie!