3.826

Happy Filled Glass

4.33/5(oceń: 12)📅2024 Jul 30
Happy Filled Glass

Gotowy na misję życia, która polega na… wypełnieniu szklanki? Brzmi banalnie, prawda? Właśnie tak zaczyna się cała zabawa w Happy Filled Glass – grze logicznej, gdzie Twoim głównym celem jest napełnienie szklanki płynem. A nie, chwila, to nie jest zwykła szklanka! To taki mały, kapryśny pojemniczek, który wymaga od Ciebie tyle sprytu, co Sherlock Holmes na kawie z Watsonem.

Nie ma tu żadnej epickiej fabuły, ale kto potrzebuje dramatów, kiedy można się świetnie bawić? Każdy poziom to jak miniaturowy park rozrywki dla umysłu – prosty, ale równocześnie tak pokręcony, że czasem aż człowiek nie wie, czy napełniasz szklankę, czy próbujesz rozwiązać tajemnicę wszechświata. Wpadniesz na przeszkody, które wyglądają, jakby ktoś porozrzucał geometryczne klocki na podłodze i kazał Ci z nich zrobić rynnę dla płynu. Fizyka? O tak, tu działa jak w prawdziwym życiu – płyn płynie, grawitacja ciągnie, a Ty musisz być sprytniejszy od każdej kropli.

Sterowanie? Prościzna! Klikasz, rysujesz linijki i kształty, żeby stworzyć drogę dla ucieczkowego płynu. To trochę jak rysowanie w zeszycie, tylko że od tego zależy, czy Twoja szklanka będzie pełna, czy pustawa jak portfel po weekendzie. A najlepsze jest to, że nawet Twój młodszy kuzyn bez problemu się tu odnajdzie, bo kontrola jest tak intuicyjna, że chyba nawet mój kot by dał radę (choć to pewnie kwestia przekonania, bo koty generalnie wolą rozlewać niż zbierać płyny).

Wchodzisz na kolejne poziomy i myślisz: To już wszystko? A nie, zaraz pojawiają się nowe przeszkadzajki – bariery, dziwaczne kształty, które trzeba ułożyć niczym puzzle z dzieciństwa, tylko że bardziej mokre i mniej brudzące. I jest w tym coś satysfakcjonującego, jak znalezienie ostatniego kawałka pizzy, kiedy myślałeś, że już wszystko zjedzone.

Ogólnie Happy Filled Glass to takie małe, urocze wyzwanie dla mózgu, które nie wymaga od Ciebie herosowskich zdolności (ani nawet super refleksu), ale potrafi wciągnąć na długie godziny. Idealne, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi faktycznie mają łeb na karku, gdy zacznie się walka o najlepszą trasę dla płynu. A jeśli nie masz kumpli pod ręką – no cóż, zawsze możesz pośmiać się sam z siebie, próbując ułożyć te wszystkie płynne łamigłówki. W końcu kto nie lubi trochę się pośmiać, próbując napełnić szklankę?