Gotowy na misję, która łączy dramat rodzinny z lekkim chaosem i odrobiną detektywistycznej zagadki? Wbijaj do Kim jest tata – gry, gdzie Twoim zadaniem jest nie tylko przetrwać ciążowe huśtawki nastrojów, ale przede wszystkim wybrać tego jedynego, który zasłuży na tytuł ojca roku. Brzmi poważnie? Spokojnie, tu nawet najbardziej skomplikowane relacje rodzinne nabierają kolorytu sitcomu z nutką absurdu.
W tej grze nic nie jest takie łatwe, jak w reklamie mleka – a propos, uwaga na jedzenie, które wkładasz do ust! Bo serio, nie chcesz tu zostać bohaterem kulinarnej katastrofy, gdy Twoje dziecko patrzy z nadzieją, a Ty masz w ręku coś, co śmiało mogłoby trafić do muzeum dziwnych smaków. Zbieraj więc butelki mleka niczym trofea – każda z nich to piękny gest troski i dowód na to, że baby i mleko to duet idealny.
Teraz trochę powagi – ale takiej, co śmieszy. Twoim drugim (a może pierwszym?) wyzwaniem jest odkrycie, kto jest prawdziwym ojcem tej całej emocjonalnej burzy. Podpowiedzi są gdzieś pomiędzy codziennym chaosem, dramatami i tym, jak różni faceci potrafią zachować się przed testem ojcostwa. Żeby nie było nudno, cały czas trzeba mieć oczy szeroko otwarte, bo wskazówki potrafią się schować w najmniej spodziewanych momentach – serio, ja sam kiedyś znalazłem jedną w lodówce między jogurtem a zapomnianym kawałkiem pizzy.
Gra Kim jest tata to idealna fucha dla tych, którzy lubią emocjonalny rollercoaster z lekką dawką humoru i absurdalnego dramatu. Wciągnij się w ten świat, gdzie każda decyzja może wywołać chaos większy niż po rodzinnej kolacji w niedzielę, a jednocześnie sprawdź, czy Twoje instynkty detektywistyczne dorównają najlepszym serialowym glinom.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na coś, co jest jak sitcom, ale z karmieniem i testem na ojcostwo w tle, to Kim jest tata jest dla Ciebie. Szczerze mówiąc, nie pamiętam już, czy więcej śmiałem się, czy płakałem, ale jedno jest pewne – nudzić się tu nie sposób!
