Gotowy na kosmiczny rollercoaster, który sprawi, że Twoje palce zaczną tańczyć na klawiaturze niczym na imprezie techno wśród gwiazd? Run 3 to nie jest zwykła gra platformowa – to intergalaktyczna przygoda, gdzie zamiast zwykłych przeszkód masz całe tunele unoszące się w próżni (tak, serio, w kosmosie! Bez spadochronu, bez tlenu, a jednak biegasz jak szalony!).
Tu wcielasz się w małego, urokliwego kosmity, którego jedynym celem jest bieganie, skakanie i omijanie totalnie zwariowanych przeszkód. I nie myśl sobie, że będzie lekko – poziomy robią się coraz bardziej wykręcone, jakby ktoś zaprojektował plansze po kilku kawach z kofeiną. Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój dziadek by dał radę – strzałki albo WASD do ruchu w lewo, prawo i skoku. Ale uwaga! W Run 3 grawitacja lubi się zmieniać, więc nagle biegniesz po ścianie, suficie, albo nawet naokoło tej całej kosmicznej dziury. Trochę jak chodzenie po ścianach w trampkach – wyzwanie, które bawi i wkurza jednocześnie.
Co mnie najbardziej rozbawiło? Odblokowywanie nowych postaci, z których każda ma swoje ultra-specjalne zdolności. To trochę jak zbieranie kart kolekcjonerskich, tylko że tu zamiast kart masz kosmitów, którzy potrafią skakać wyżej niż Twoje ambicje po trzeciej kawie. Przeskakiwanie przez wąskie przejścia i skomplikowane skoki to idealna okazja, żeby sprawdzić, czy masz refleks jak ninja, czy raczej jak ja po południu – czyli więcej potknięć niż sukcesów.
Muzyka? Słuchaj, ta ścieżka dźwiękowa to taki miks energetycznej elektroniki, że nawet Twoje uszy będą chciały biegać razem z Tobą. Kolory i grafika? Jasne, neonowa uczta dla oczu, jakby ktoś w kosmosie urządził rave party z lat 80. – nie da się nie zauważyć!
Podsumowując: Run 3 to genialna mieszanka szybkiego biegu, łamania głowy i przestrzennych akrobacji, która wciągnie Cię na długie godziny. Idealna, żeby oderwać się od rzeczywistości, pokazać znajomym, kto rządzi w kosmicznym biegu i pośmiać się z własnych epickich upadków. Nie wiem jak Ty, ale ja już szykuję się na kolejną rundę – bo hej, kto nie lubi biegać po ścianach, zwłaszcza gdy jest na to absolutny kosmiczny przyzwolenie?