3.815

State.io

4.64/5(oceń: 22)📅2022 Feb 07
State.io

Gotowy, żeby zostać władcą świata, ale bez wychodzenia z kanapy? State.io to taka strategia, która balansuje między tym, żebyś musiał myśleć jak generał, a tym, żebyś nie musiał studiować żargonu wojskowego przez 3 lata. To taki miks strategii czasu rzeczywistego i turowej – czyli trochę biegniesz, trochę stoisz i planujesz, a reszta to już miód na serce każdego fana podbijania mapy.

Na start grasz jednym jedynym stanem – brzmi niepozornie, ale zaraz poczujesz się jak dyktator na podwórku. Twoim celem jest przejąć wszystkie sąsiadujące tereny, wysyłając swoje jednostki na podbój. Proste, prawda? No właśnie nie do końca! Bo z każdej strony czają się inni gracze, albo AI z wrednym uśmiechem, które nie dadzą Ci łatwo wygrać. Wyobraź sobie, że to taka gra, gdzie zamiast rozmawiać o pogodzie, wszyscy rzucają się na ciebie z mieczami – tyle że mówimy o klikaniu i przesuwaniu palcem. Totalna taktyczna jazda bez trzymanki!

Sterowanie? Bajka. Klikasz, przeciągasz i wysyłasz swoje armie na podbój – zero ceregieli, zero stresu, no może oprócz tego, kiedy widzisz, że Twój sąsiad właśnie wysłał całą armię prosto na Twój stan. Wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa, a Ty czujesz się trochę jak na polu bitwy, tylko bez piachu w butach i komarów – chociaż wrażenia bywają podobne.

Każdy stan wytwarza jednostki z prędkością ekspresową (no dobra, może nie ekspresową, ale wystarczającą, żeby nie zasnąć). Balans między agresją a obroną to w State.io sztuka sama w sobie – za bardzo napierasz i ryzykujesz, że ktoś Cię wykiwa, za bardzo się bronisz i... no cóż, inni Cię prześcigną. A jak już myślisz, że masz wszystko pod kontrolą, to możesz jeszcze spróbować zmylić przeciwnika jakimś sprytnym podstępem albo zawiązać sojusz – no bo wiadomo, że w wojnie też czasem trzeba trochę pogadać (albo udawać, że się gada, a potem zadźgać w plecy).

Generalnie State.io to świetna rozrywka na krótkie sesje, kiedy masz ochotę sprawdzić, czy Twoi znajomi to faktycznie kumple, czy wilki w owczej skórze. Każda runda to nowe wyzwania, a satysfakcja z podbicia całej mapy? Bezcenne. Taka gra, która nie tylko ćwiczy mózg, ale i podnosi poziom adrenaliny, bo serio – nic tak nie cieszy, jak moment, gdy przeciwnik zostaje z niczym, a Ty możesz sobie powiedzieć: To ja rządzę całym światem!