Wyobraź sobie, że budzisz się na bezludnej wyspie z niczym poza ubraniami na sobie i totalnym brakiem planu na życie – no, to witaj w Survival Craft, grze, która zamienia każdy dzień na prawdziwy survivalowy rollercoaster! Tu nie ma miejsca na drzemkę – trzeba zbierać surowce, tworzyć narzędzia i bronić się przed wszystkim, co próbuję cię zjeść lub przegonić z twojego własnego, wyspiarskiego królestwa.
Fabuła? Prosta jak drut, ale wciągająca jak serial Netflixa – wypływamy sobie z toną chorych pomysłów po katastrofie morskiej, a potem uczymy się, jak nie umrzeć z głodu albo od zimna. W międzyczasie łapiemy drewno, kamienie i inne magiczne rzeczy, które pozwolą nam zbudować od chatki do twierdzy godnej samego Króla Artura (albo chociaż babci z bloku obok). Wszystko to przy pomocy genialnie prostych sterowań, które nie sprawią, że poczujesz się jak na egzaminie z informatyki.
A no i te biomy! Nie myśl, że wszędzie jest tylko piasek i palmy – tu jest trochę jak na bazarze: lasy, góry, łąki i inne cuda natury, które kryją w sobie mnóstwo skarbów i zagrożeń. A kiedy zapada noc... No cóż, tak jak u babci w piwnicy – robi się trochę strasznie i trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo dzikie zwierzęta nie będą czekać, aż się ładnie przywitacie.
Najlepsze jest to, że Survival Craft to nie tylko ciągłe bieganie i walka o przetrwanie. Możesz z dumą pokazać swoją kreatywność – budować, tworzyć, kombinować i udowodnić, że nawet na bezludnej wyspie da się urządzić imprezę (no dobra, może trochę na miarę Robinsona Crusoe, ale zawsze to coś). Tak jak w życiu – czasem trzeba improwizować, a czasem po prostu kliknąć kilka razy i voilà, masz tarczę z liści!
Podsumowując: jeśli masz ochotę na grę, gdzie przetrwanie to nie tylko walka, ale też zabawa, a eksploracja zmienia się w niekończącą się przygodę, to Survival Craft jest dla ciebie. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi potrafią przeżyć razem z tobą, zanim zaczną się kłócić o kawałek mięsa albo najlepsze miejsce do spania (spoiler: nikt nie śpi na podłodze). Gotowy na niezły ubaw i trochę adrenaliny? To wchodź śmiało!
