Gotowy na prawdziwy maraton palców i nerwów? Craft Bros Boy Runner to taki platformówkowy rollercoaster, na którym Twój bohater – niczym zawodowy biegacz parkour – musi przeskoczyć, ominąć i przetrwać w krainie pełnej przeszkód i wrogów, co przypomina trochę próbę przejścia przez zatłoczony tramwaj w godzinach szczytu, tylko z kolcami i przepaściami zamiast gapiów.
Na start dostajesz kilka poziomów dla początkujących, czyli tak jakbyś uczył się chodzić, ale w świecie, gdzie pod stopami leży rozgrzany węgiel. A potem? Przygotuj się na poziomy, które dadzą Ci w kość bardziej niż próba zrozumienia, dlaczego sąsiad w nocy lubi kopać w ścianę. W międzyczasie Twój mały bohater zbiera monety, klucze i serca, które nie tylko wyglądają fajnie, ale też pomagają mu wyjść z opresji, bo bez nich to jak iść na zakupy bez portfela – niby jesteś, ale nic nie zdziałasz.
Najfajniejsze jest to, że te bonusy często chowają się w miejscach tak trudno dostępnych, że sam zaczynasz się zastanawiać, czy Twój bohater nie ma przypadkiem jakieś supermocy wspinaczkowych albo teleportacyjnych (chociaż ja bym to wolał – mniej klikania!). A co do wrogów – oni nie odpuszczają. Przypominają trochę tych natrętnych znajomych, którzy zawsze chcą Cię złapać na imprezie, a tu każdy z nich to potencjalna katastrofa w stylu bzzzz! Kolce! albo plum! W przepaść!.
Zagrałem pierwszy poziom i serio – moje palce ślizgały się po klawiszach jak po patelni z tłuszczem, a serce waliło szybciej niż po trzech kawach espresso. Nie pamiętam, czy to była reakcja na ostre kolce, czy na to, że wreszcie udało mi się zebrać ten ukryty klucz i nie wpakować w pułapkę. Zresztą, kto by tam liczył! Najważniejsze, że Craft Bros Boy Runner to prawdziwa petarda dla wszystkich, którzy lubią trochę adrenaliny i nie boją się wyzwań.
Podsumowując: jeśli chcesz sprawdzić, czy jesteś mistrzem zręczności albo po prostu masz ochotę pośmiać się z własnych niezdarnych prób unikania kolców i przepaści, to ta gra jest dla Ciebie. I pamiętaj – w Craft Bros Boy Runner liczy się szybkość, spryt i... no dobra, czasem szczęście też nie zaszkodzi. Wskakuj, biegaj, uważaj i nie daj się złapać! Kto wie, może właśnie Ty zostaniesz legendą tej niebezpiecznej krainy?