Siemanko, czołgowy ninja i mistrzu strategicznych przepychanek! Witamy w Tank Arena – miejscu, gdzie zamiast przerzucać klocki LEGO, rozstawiasz pancerną brygadę z gracją słonia na lodzie, ale uwierz mi, to jest o niebo (i o parę ton stali) bardziej epickie!
Wskakujesz do swojego pancernego potwora i stajesz się dowódcą czołgu gotowym na starcie życia. Tu nie ma miejsca na a może poczekam, bo wróg nie lubi, jak się z nim gada – raczej strzela. A Ty? No cóż, musisz być szybki niczym ekspres do kawy o poranku, bo refleks i taktyka to Twoi najlepsi kumple w tej wojennej rozgrywce. Moje palce na klawiaturze prawie dostały zakwasów po pierwszym starciu, serio!
W Tank Arena wybierasz swojego żelaznego rumaka spośród całej menażerii czołgów – od tych, które z gracją hipopotama demolują wszystko na swojej drodze (wolne, ale za to z siłą atomówki), po szybkie jak gepard, acz nieco mniej pancerne zwinne rakiety. Wybór jest Twój, więc albo jedziesz po bandzie, albo stawiasz na sprytne okrążenia i hej, nie patrz, ja tu tylko przejechałem.
No i uwaga, bo teren w Tank Arena to nie jest zwykła piaskownica. Trzeba się chować za osłonami, rozgryzać mapę jak pirat szukający skarbu, unikać pułapek i kombinować, żeby wroga nie wystrzelić Cię z areny szybciej niż zdążysz powiedzieć reload. A decyzje? Szybkie jak memy na Facebooku – jedno złe posunięcie i... bum, jesteś tylko wspomnieniem w statystykach.
Tryby gry? Oczywiście, że jest ich całe mnóstwo! Od misji singlowych, gdzie możesz się poćwiczyć (albo popełniać błędy bez świadka), przez wieloosobowe bitwy, idealne, żeby sprawdzić, czy Twoi ziomeczkowie to faktycznie ziomeczkowie, gdy przyjdzie czas na walkę o najlepszy loot. A najlepsze? Możesz rozwijać swojego czołga, ulepszać go i zdobywać punkty doświadczenia, co daje Ci prawie taką moc, jakbyś znalazł cheat na nieskończone życie (ale legalnie!).
Więc, gotowy na epicką przygodę w Tank Arena? Chcesz zostać tym legendarnym dowódcą, o którym będą śpiewać pieśni (albo przynajmniej tworzyć memy)? Załaduj działa, podkręć silnik i dołącz do walki – bo tu nie ma miejsca na nudę i słabe kawy!