Gotowy na powrót do czasów, kiedy największym problemem było to, czy uda Ci się nie zjeść całego ciasta przed obiadkiem? Węże i drabiny Multiplayer to jak klasyk planszówek, ale przeniesiony w cyfrową rzeczywistość – czyli dokładnie tam, gdzie Twój kot już dawno zaczął rządzić biurkiem.
Ta gra to prostota sama w sobie: rzucasz wirtualną kostką i suniesz po polach od jedynki do mety, a po drodze albo wskakujesz na drabiny – czyli takie turbo windy na wyższe poziomy, albo wpadasz w łapy węży, które z radością cofną Cię na start (albo chociaż kawałek w dół, żeby było zabawniej). W sumie, to trochę jak życie – raz idziesz do przodu, innym razem wpadasz na banana i lecisz na ryj. Tylko tu przynajmniej masz szansę się pośmiać!
Co tu dużo mówić, sterowanie jest tak proste, że nawet babcia po kilku kieliszkach poradzi sobie bez problemu: klik, tap, albo stuknij – kostka w ruch i już! Reszta dzieje się sama, a Twoja pionek tańczy po planszy z takim wdziękiem, że sam byś się zdziwił.
A multiplayer? No to jest dopiero jazda! Możesz rzucić wyzwanie znajomym albo zupełnie obcym ludziom i zobaczyć, kto ma więcej szczęścia albo... lepsze zdolności przekonywania kosmosu. Cała gra to nie tylko walka o miejsce na podium, ale i świetna okazja do pogaduszek, śmiesznych animacji (kiedy wpadasz na węża, Twój awatar może np. zrobić minę, jakby właśnie dostał kubeł zimnej wody na głowę) i ogólnej zabawy. W końcu to nie tylko gra planszowa online, to mały festiwal emocji i śmiechu, który można mieć zawsze pod ręką.
Strategia? Trochę tak, choć wiesz, że to bardziej loteria niż szachy. Czasem warto zaryzykować skok po drabinie, a innym razem lepiej się nie rzucać na głęboką wodę – kto wie, czy akurat nie wpadniesz na węża i nie zaczniesz wszystko od nowa. Zresztą, właśnie w tym tkwi cały urok – nigdy nie wiesz, co przyniesie kolejny rzut kostką. No i to czyni tę grę idealną na przerwę, nudny wieczór czy nawet na rodzinne sprzeczki – bo kto nie kocha krzyczeć No, nie wierzę, znowu ten cholerny wąż!?
Podsumowując: Węże i drabiny Multiplayer to cyfrowa wersja starego dobrego chaosu, który zna każdy z nas z dzieciństwa, tylko że teraz możesz w niego grać bez rozsypywania pionków i bez konieczności tłumaczenia się, dlaczego to właśnie Ty zawsze wygrywasz (albo przegrywasz – no dobra, czasem się zdarza). Polecam każdemu, kto lubi prostą, szybką i mega zabawną rozgrywkę, która pokazuje, że czasem warto odpuścić i po prostu śmiać się z tych cyfrowych węży i drabin. No bo kto powiedział, że planszówka musi być nudna?
