Gotowy na prawdziwą bombę miłości? Wbijaj do Zakochanych kulek – gry, gdzie dwie urocze, animowane kulki próbują się do siebie dopoczołgać przez labirynt absurdalnych przeszkód, a ty jesteś ich jedyną nadzieją! No poważnie, to takie trochę jak randka z przeszkodami, tylko bez tłumów i nerwowego zamawiania kawy.
Cała zabawa kręci się wokół tego, żeby pomóc tym dwóm zakochanym kulkom się spotkać. Brzmi prosto? Ha! Każdy poziom to nowa dawka łamigłówek, które zmuszą twój mózg do gimnastyki – z tym, że zamiast hantli, dostajesz ściany, kolce, platformy i przepaście. Nie licz, że się poddasz przy pierwszym podejściu – czasem trzeba trochę pokombinować, a czasem nawet narysować drogę na nowo, bo twoja pierwsza linia wyglądała jak opis mojej ostatniej próby gotowania – totalny chaos!
Sterowanie? Prościzna! Rysujesz palcem po ekranie linie, po których kulki będą się toczyć prosto w ramiona swojej drugiej połówki. To trochę jak bycie architektem amoru, tylko zamiast rzeźby masz szansę stworzyć drogę do szczęścia. A najlepsze jest to, że fizyka w tej grze ma mózg – kulki reagują na grawitację, pęd i siłę, więc twoje linie muszą być nie tylko ładne, ale i sprytne. Czasem czuję się jak inżynier budowlany, tylko że zamiast mostów buduję miłość.
Podsumowując: Zakochane kulki to idealna rozrywka, gdy chcesz trochę pogłówkować, pośmiać się z własnych niezdarnych prób i zanurzyć się w opowieść o miłości, która potrafi przeskoczyć nawet kolce i przepaści. Gra jest tak prosta, że nawet twoja babcia dałaby radę (choć pewnie bardziej zainteresuje ją, jak to się w ogóle rysuje na ekranie). Także, jeśli masz ochotę na logiczne wyzwania z nutką romantyzmu i dawką dobrego humoru – Zakochane kulki to strzał w dziesiątkę. No to co, rysujesz tę drogę do szczęścia, czy dalej będziesz patrzeć, jak kulki się nie mogą spotkać?