Gotowy na wjazd do akcji z prędkością karabinu maszynowego i taktycznym rozumem szachisty? Commando Assault to gra online, która wrzuca Cię w sam środek wojennego chaosu, gdzie każdy krok to albo geniusz strategiczny, albo totalna masakra (najczęściej to drugie, ale hej, kto nie lubi adrenaliny?). Wyobraź sobie, że jesteś komandosem z misją – nie takim, co tylko mówi tak jest!, ale takim, który naprawdę wie, jak zmyć się sprzed lufy i jeszcze przy tym uratować świat (no dobra, przynajmniej jedną z tych zniszczonych przez wojnę dzielnic).
W Commando Assault stajesz twarzą w twarz z hordą wrogów – od zwykłych piechurów (którzy, serio, chyba wszyscy pochodzą z tej samej fabryki niezdarnych żołnierzy) przez pojazdy opancerzone, aż po fortyfikacje, które wyglądają jakby ktoś wziął zamek z bajki i dodał do niego silnik od czołgu. Twoim zadaniem jest nie tylko strzelać do wszystkiego, co się rusza (choć tego też trochę będzie), ale przede wszystkim myśleć! Tak, myśleć! Planować każdy ruch, korzystać ze skrytości, zasłon i – oczywiście – z broni lepszej niż Twój ulubiony nóż do masła.
Kontrolowanie komandosa to czysta przyjemność – WASD do chodzenia, myszka do strzelania, a klawiatura pełna skrótów do przeładowania, krycia się i innych kombosów tak prostych, że nawet Twój kot mógłby to ogarnąć (ale nie mów mu, to nasz sekret). Nie musisz się martwić o przytłaczające sterowanie, bo w tej grze skupiasz się na tym, co lubisz najbardziej: strzelaniu i strategii – idealna mieszanka niczym kebab z extra sosem, który nigdy się nie nudzi.
Każda misja to inna bajka – czasem ratujesz zakładników (bo przecież nikt nie lubi zostawiać ludzi na pastwę wroga), innym razem musisz zgarnąć supertajne dokumenty, które mogłyby wywołać globalną katastrofę, albo po prostu wyeliminować kogoś, kto bardzo nie lubi, gdy mu przeszkadzasz. To jak gra w kotka i myszkę, tylko że mysz tu czasem potrafi wystrzelać pół magazynka, zanim kot zdąży mrugnąć.
Co więcej, Commando Assault pozwala Ci być tym, kim chcesz – czy to cichym ninja, który wślizguje się pod nos wroga, czy szalonym komandosom, który wbiega z hukiem niczym na imprezę u sąsiada, który zapomniał zamknąć drzwi. No i oczywiście zbierasz power-upy i bronie, bo kto by nie chciał poczuć się jak James Bond, tylko zamiast martini masz granaty i karabin snajperski?
Podsumowując: jeśli masz ochotę na kombajn akcji z nutą strategii, prostym sterowaniem i historią, która wciąga jak serial Netflixa (tylko bez przerw na reklamy), Commando Assault jest właśnie dla Ciebie. Przygotuj się na wybuchy, taktyczne zagrywki i momenty, kiedy będziesz się śmiać, bo jak inaczej przeżyć wojenną zawieruchę, jeśli nie z humorem? No to wypatruj wroga, łap karabin i do boju!
