Gotowy na niezły ubaw i trochę… rozwałki? Oto Death Fight – gra, która sprawi, że Twoje palce będą szybkie niczym ninja na kofeinie, a mózg zmusi do kombinowania jak szalony! Wcielasz się tu w wojownika, który zamiast iść na jogę, woli rozbić komuś twarz. Brzmi zdrowo, prawda? No to mamy dobrą wiadomość: walki są tak dynamiczne, że nawet kawa nie zdąży wystygnąć, zanim zaczniesz kolejną rundę!
W Death Fight czeka na Ciebie cała masa poziomów – każdy trudniejszy niż poprzedni, jakby twórcy chcieli sprawdzić, czy masz w sobie więcej niż tylko zdolność do kliknięć. Przeciwnicy? Każdy z nich unikalny jak kolega, co zawsze zapomina, gdzie zostawił klucze – ale za to w walce to prawdziwa bestia! Trzeba więc nie tylko machać pięściami, ale też planować jak generał na polu bitwy. Tak, strategia tu jest ważna, więc nie licz, że wjedziesz na chama i rozstawisz wszystkich po kątach (chociaż spróbować zawsze warto).
A co z postacią? No jasne, że możesz ją ulepszać! Zbierasz punkty doświadczenia, które otwierają drzwi do nowych umiejętności – od takich, co robią wrażenie na przeciwnikach, po zupełnie absurdalne, które sprawiają, że poczujesz się jak bohater filmów z Bruce'em Lee i Chuckiem Norrisem w jednym. Do tego dołączają się bronie i zbroje, które wyglądają tak kozacko, że aż chciałoby się z nimi wyjść na miasto (chociaż nie polecam, bo ludzie mogą się przestraszyć).
Najlepsze? Death Fight nie pozwoli Ci się nudzić nawet przez chwilę. No bo kto by się nudził, gdy można rzucić wyzwanie znajomym lub innym graczom w trybie multiplayer i przekonać się, kto tak naprawdę zasługuje na koronę najlepszego wojownika? Taki mały test przyjaźni – bo nic tak nie scala drużyny jak wspólna walka i wzajemne wyzywanie na pojedynek do upadłego (albo do momentu, gdy ktoś krzyknie dość!).
Podsumowując: jeśli masz ochotę na trochę zdrowej (albo i nie do końca zdrowej) przemocy w stylu oldschoolowych bijatyk, ale z nutą nowoczesności i szczyptą śmiechu, to Death Fight jest jak znalazł. Wskakuj do walki i pokaż, że to Ty jesteś mistrzem pięści, kopnięć i wszystkiego, co tylko można wymyślić, by wygrać. A nuż trafisz na przeciwnika, który potrafi tylko kląć? Wtedy śmiech na sali gwarantowany!