Ej, słuchaj no! Samurai Fight Hidden to nie jest zwykła gierka, to prawdziwy rollercoaster emocji i ninja-czarów! Wskakujesz w sandały samuraja (no dobra, może bardziej wirtualne buty, bo sandały to by się szybko rozpadły) i od razu lądujesz w świecie, gdzie trzeba znaleźć ukryte przedmioty szybciej niż twoja babcia z klapkami na piętach goni cię do obiadu. Spostrzegawczość level master? Przyda się, bo ta gra to nie przelewki – każdy kolejny poziom to jak egzamin u teściowej: coraz trudniej, ale jak zdasz, satysfakcja gigantyczna!
Co do tych ukrytych przedmiotów – serio, nie ma tu miejsca na lenistwo! Będziesz szukać rzeczy, których nawet Indiana Jones by się nie powstydził. A te zagadki? Czasami czułem się, jakbym rozwiązywał krzyżówkę po chińsku, ale hej, kto nie lubi trochę wyzwania, prawda? No i te zamki i pałace, pełne sekretów i ciekawych postaci – serio, miałem wrażenie, że zaraz zza rogu wyskoczy jakiś duch samuraja i zacznie opowiadać mi bajki z dawnych czasów (albo po prostu wyśle do mnie jakiegoś ninja z pieczątką Znajdź więcej przedmiotów!).
Muszę przyznać, że grafika i dźwięk w Samurai Fight Hidden to poziom, który sprawił, że moje oczy prawie zatańczyły taniec radości. Słuchawki na uszy, klimatyczne dźwięki miecza i wiatr w bambusach – serio, czułem się jakbym teleportował się do Japonii, tylko bez konieczności walczenia z jet lagiem. A najlepsze jest to, że możesz grać gdzie chcesz – w autobusie, na kanapie, czy nawet ukradkiem w pracy (ale ciii, nikomu nie mów!).
Więc jeśli chcesz się poczuć jak prawdziwy samuraj, który nie tylko macha mieczem, ale też ma oko jak sokół i łamigłówki rozwiązuje w biegu – Samurai Fight Hidden jest dla Ciebie. Sprawdź sam, czy wytrzymasz presję i nie zwariujesz podczas poszukiwań! Generalnie – gwarantowany ubaw, trochę stresu i masa satysfakcji. Czekamy na Ciebie w tym szalonym świecie samurajów, gotowy na niezły ubaw?