Wyobraź sobie dinozaura, który zamiast polować na mamuty, poluje na... donuty. Tak, dobrze przeczytałeś! W Donutosaur czeka na Ciebie słodka, kolorowa przygoda, gdzie każde poziom to zagadka wymagająca więcej sprytu niż znalezienie ostatniego donutowego kawałka na imprezie u babci.
W tej grze platformowo-logicznej sterujesz uroczym dinozaurem z obsesją na punkcie pączków (no dobrze, donutów – żeby było trendy). Twoim zadaniem jest poprowadzić go przez różnorodne, cukierkowe krainy – od bujnych, zielonych dżungli po krainy niczym wyjęte z cukierniczego koszmaru – i zebrać jak najwięcej słodkich łakoci, unikając przy tym wszelkich pułapek i dziwnych przeszkód, które jak zwykle życie rzuca pod nogi. A uwierz mi, niektóre zagadki są trudniejsze niż tłumaczenie babci, czym jest streaming.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby się nauczyć (gdyby miał kciuki). Strzałki do chodzenia, przycisk skoku do przeskakiwania przez przeszkody, a czasem trzeba też popchnąć jakąś skrzynię albo włączyć magiczną platformę, żeby nasz Donutosaur mógł przejść dalej. Serio, myślałem, że to zwykła platformówka, a tu takie intelektualne wyzwania – ale wcale mnie to nie zniechęca, bo śmiałem się, gdy próbowałem skakać i lądowałem w szczelinie jakby to była moja codzienna rutyna.
Grafika to prawdziwa uczta dla oczu – kolorowa, bajeczna, aż chce się zjeść ekran (albo chociaż złapać za joystick i zanurzyć w tej cukierkowej otchłani). Do tego muzyka, która wpada w ucho i nie chce wyjść, choć moje uszy czasem krzyczały stop!, ale kto by tam słuchał uszu, kiedy w powietrzu unosi się zapach wirtualnych donutów?
Donutosaur to idealna gra, jeśli masz ochotę na coś lekkiego, ale z wyzwaniem, gdzie możesz sprawdzić, czy Twoje palce są szybsze niż dinozaurzy apetyt. Idealna na szybkie sesje lub dłuższe zanurzenie się w świat, gdzie każdy krok to albo triumf, albo śmieszny fail, który rozbawi Cię do łez (albo prawie). Przygotuj się na pyszne łamanie głowy i skakanie z uśmiechem od ucha do ucha!