Gotowy na serię pikselowych przygód, które sprawią, że poczujesz się jak architekt własnego świata, a jednocześnie jak poszukiwacz skarbów z ambicjami budowniczego? Poznaj Mine Clone 4 – grę z gatunku sandbox, czyli takim, gdzie możesz robić praktycznie wszystko, co tylko wyobraźnia (i trochę klikania) pozwoli. To taki Minecraft na sterydach, ale bez zbędnego dramatu fabularnego – bo po co się przejmować historią, gdy może się liczyć czysta, blokowa swoboda?
W Mine Clone 4 wskakujesz do ogromnego, pełnego kwadratów świata, gdzie nie ma szefa, który mówi co masz robić. Chcesz budować zamek z drewna, kamienia i minerałów? Proszę bardzo. Wolisz włóczyć się po lasach i jaskiniach, szukając czegoś, co da się ukręcić na własnoręcznie zrobionym warsztacie? Twoja wolność, twój sandbox! To trochę jak z budowaniem klocków LEGO, tylko że tu klocki mają własne życie, a do tego mogą cię zjeść potwory, jeśli zapomnisz o podstawach survivalu – czyli trochę zdrowia, trochę jedzenia i trochę rozumu, żeby nie spaść z klifu.
Sterowanie? Klasyka gatunku! WASD do chodzenia (bo lotem chyba jeszcze nie fruwasz), myszką rozglądasz się na boki, a numery na klawiaturze wybierają te cuda, które masz w plecaku. Klikasz lewym przyciskiem i bum – kopiesz, tworzysz, budujesz. Proste, nawet dla tych, co pierwszy raz widzą blokową grafikę, ale też z fajną głębią dla starych wyjadaczy. I serio, nie pamiętam, czy to mój refleks czy magia, ale zdarzyło mi się w ostatniej chwili wskoczyć do nory przed tymi nocnymi potworami – adrenalina level: ekspert survivalu!
Mechanika gry jest jak zestaw klocków z instrukcją, która mówi a może zbudujesz coś innego? – czyli kopiesz bloki, zbierasz materiały, kombinujesz przepisy na przedmioty i eksperymentujesz, aż znajdziesz swój własny sposób na przetrwanie. No i jest dzień i noc – bo niby czemu nie? W nocy robi się bardziej niebezpiecznie, więc albo chowasz się w swojej twierdzy, albo stajesz do walki z wrogami, którzy pojawiają się jak nieproszeni goście na twojej imprezie.
Generalnie, Mine Clone 4 to taka gra, która pozwala wyrwać się z codziennej rutyny i poczuć się kreatywnym czarodziejem własnego pikselowego świata. Bez stresu, bez presji fabuły, tylko czysta zabawa w budowanie, kopanie i odkrywanie. No i jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy Twoi znajomi to kumple czy po prostu dobrze udają, to tryb multiplayer w tej grze szybko rozwieje twoje wątpliwości – bo walka o najlepszy loot to coś jak domówka, na której każdy chce być królem parkietu. Więc chwyć myszkę, załóż kask (albo czapkę z daszkiem) i wskocz do Mine Clone 4 – gwarantuję, że nudy nie będzie!
