Gotowy na przygodę, która sprawi, że poczujesz się jak prawdziwy baron złota, ale bez konieczności ruszania się z kanapy? Wbijaj więc do Idle Gold Mine — gry, która idealnie wpisuje się w gatunek idle clicker, czyli taką, gdzie klikasz trochę, ale złoto rośnie nawet kiedy Ty... na przykład robisz sobie kawę albo gapić się w sufit. Brzmi jak plan, co?
Tu wcielasz się w właściciela kopalni, który z zapałem godnym poszukiwacza skarbów rusza na podbój złotych żył. Na starcie dostajesz boskie małe gospodarstwo z kilkoma górnikami, którzy bardziej przypominają zaspanych krasnoludków niż zawodowych pracowników – ale hej, każdy zaczynał od zera! Twoim zadaniem jest wydobywać złoto, ulepszać sprzęt, zatrudniać więcej ludzi (bo jedna ekipa to za mało, wiadomo) i ogólnie stawać się tym wielkim, złotym krezusem, o którym śni każdy, kto kiedyś zjadł czekoladę za dużo i wyobrażał sobie, że jest milionerem.
Sterowanie? Prościzna! Klikasz, klikasz i jeszcze trochę klikasz – a potem patrzysz, jak Twoja kopalnia sama się rozwija i pomnaża zyski, nawet kiedy Ty wygodnie leżysz na kanapie i zastanawiasz się, czy nie zamówić pizzy. Interfejs jest tak przejrzysty, że nawet moja babcia by się nie pogubiła (a ona ostatnio pytała, gdzie jest any key na klawiaturze). Możesz śledzić, ile złota wyciągnęli Twoi górnicy (których na szczęście nie musisz karmić, bo to tylko gra), co ulepszyć, a co zatrudnić, żeby kasa leciała szybciej niż memy na Fejsie.
Najfajniejsze w Idle Gold Mine jest to, że gra działa nawet wtedy, gdy Ty nie grasz. To trochę jak mieć własną kopalnię złota, która goni zyski, podczas gdy Ty ogarniasz życie albo nie ogarniasz, bo na przykład oglądasz seriale maratonem. A gdy wrócisz – nowe kopalnie, nowe wyzwania i kolejne poziomy do wbicia czekają na Ciebie, byś mógł poczuć się jak prawdziwy tycoon. Coś w stylu: A teraz zobacz, jak bogaty jestem, bo nawet jak śpię, to zarabiam!.
Polecam Idle Gold Mine każdemu, kto lubi prostotę, śmiech i powolne, ale spektakularne pomnażanie wirtualnej kasy. No i oczywiście tym, którzy chcą sprawdzić, czy potrafią zarządzać złotem lepiej niż ich znajomi zarządzają swoimi abonamentami na Netflixa. Generalnie, jeśli chcesz poczuć, że jesteś królem kliknięć i królem kopalni, to jest gra dla Ciebie. A nuż trafisz na złotą żyłę... w sensie, złoty klik.