Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, żeby zostać pancernym, zmechanizowanym władcą świata pełnego robotów, to Robostorm jest grą, która spełni Twoje najbardziej szalone fantazje – albo przynajmniej pozwoli Ci spróbować, jak to jest demolować przeciwników za pomocą futurystycznych śrubek i laserowych zabawek. Ta online multiplayer jazda bez trzymanki łączy w sobie akcję i strategię w taki sposób, że nawet Twój dziadek, który myśli, że online to nowa dieta, może się wciągnąć (ale nie obiecuję, że zrozumie zasady).
Akcja dzieje się w świecie przyszłości, gdzie po serii katastrof zapanowały potężne robotyczne frakcje – coś jak wielkie, metalowe gangi, tylko bez zakazanych owoców i z większą liczbą śrubokrętów. Twoim zadaniem jest wybrać swoją stronę konfliktu, zbudować własnego, wystrzałowego robota i pokazać innym, kto tu rządzi na pełnym wypasie. Cała zabawa kręci się wokół przejmowania terytoriów, łupienia jak po dobrej wyprzedaży i budowania swojej dominacji w tej futurystycznej arenie, gdzie strategia i szybkość reakcji to podstawa (czyli, mówiąc krótko: nie wciskaj pause w trakcie walki, bo możesz skończyć jako robotowa sałatka).
Sterowanie? Proste jak obsługa pilota do telewizora po dziesiątej kawie – WASD do ruszania się i myszka do strzelania, a jeszcze kilka hotkeyów do różnych fajerwerków i sztuczek taktycznych. Masz ochotę rozpieprzyć przeciwnika rakietą, albo schować się za jakimś robotycznym gruzem? Proszę bardzo! Strategia w Robostorm to nie tylko bezmyślne strzelanie, ale też wykorzystywanie terenu, aby zaskoczyć kolegów z drużyny (albo wręcz przeciwnie – wkurzyć ich do granic możliwości, bo wiadomo, że nawet najlepsza drużyna czasem się kłóci o loot).
Personalizacja robotów to prawdziwa uczta dla fanów strojenia – możesz ulepszać pancerz, dodawać nowe bronie, a nawet wpakować w swojego metalowego kumpla jakieś specjalne moce, które sprawią, że przeciwnicy zaczną się zastanawiać, czy to jeszcze gra, czy już jakiś film sci-fi. Rozwój postaci to nie tylko gadżety, ale też ten słodki moment, kiedy wiesz, że twoja maszyna jest coraz bardziej OP i w końcu możesz dać tym innym gamoniom prawdziwego łupnia.
A co najlepsze? Robostorm to nie tylko walki jeden na jednego – tu możesz z ekipą robić teamowe akcje, które wyglądają jak synchronizowany taniec robotów na sterydach (lub przynajmniej tak powinny wyglądać, bo czasem wychodzi bardziej jak chaotyczny taniec dziadka na weselu). Regularne aktualizacje dbają o to, żeby gra nie stała się nudna jak wykład o historii śrubek (wiem, że to brzmi jak coś ekstremalnie nudnego, ale serio, robią to nieźle).
Podsumowując, jeśli masz ochotę na dawkę adrenaliny, która połączy w sobie taktyczne myślenie, szybkie palenie laserami i odrobinę robotycznego szaleństwa, Robostorm to Twoje miejsce na ziemi – no dobra, na serwerze. Wskakuj, zrób sobie kawę (albo coś mocniejszego, nie oceniam) i przygotuj się na prawdziwy sztorm robotów, który rozbudzi w Tobie wojownika z krwi i śrub! Gotowy na niezły ubaw? Bo ja już mam rozgrzane klawisze!