Gotowy na bijatykę, która połączy w sobie klimat uliczny z lekkim skokiem po dachach i okolicznych murkach? Sift Renegade Brawl to gra akcji, która rzuca Cię w sam środek miejskiego chaosu, gdzie pięści mówią więcej niż słowa, a każdy przeciwnik jest potencjalnym dostawcą nowych siniaków i satysfakcji. Jeśli lubisz mordobicie rodem z klasyków beat 'em up i nie boisz się trochę poskakać po platformach – no to witaj w domu!
Akcja osadzona jest w betonowej dżungli pełnej zdrad, przekrętów i tych złych, którzy myśleli, że mogą Cię zrobić w balona. Ale nie tędy droga, bo bohaterowie znani z serii SiftHeads wracają z podniesioną pięścią i ogromnym apetytem na zemstę. Historia? No jasne, że jest! A nawet kilka przerywników filmowych, które nie tylko rozjaśnią Ci, co, kto i dlaczego, ale i pozwolą poczuć tę całą dramatyczną atmosferę, zanim znowu zaczniesz rozbijać mordy na prawo i lewo.
Cel gry jest prosty – rozwalić wszystkich wrogów na kawałki, przejść przez kolejne poziomy i nie dać się zaskoczyć złym typom, którzy mają supermoce, albo przynajmniej mocniejsze pięści niż Twoja babcia w sobotę rano. Po drodze zbierasz bonusy, ulepszasz swoje skille i odkrywasz sekrety, które sprawią, że będziesz czuć się jak prawdziwy boss ulicy. A jak poziomy robią się trudniejsze, to trzeba nie tylko mocniej walić w przyciski, ale i trochę pomyśleć – bo przecież nie samym tłuczeniem człowiek żyje, prawda?
Sterowanie? Prościzna! Niezależnie czy lubisz walić w klawiaturę jak w bęben, czy preferujesz kontroler (spoko, ja też mam), combo zrobisz jednym palcem, a unikniesz ciosu, nim zdążysz powiedzieć trzy razy do ściany. Gra jest tak responsywna, że czasem myślałem, że mój bohater ma super refleksy, albo po prostu ja przestałem być taki toporny. Bonus za płynność, która sprawia, że nawet jak się potkniesz o własne nogi (wiem, znam ten ból), to gra i tak czuje się naturalnie.
A teraz wisienka na torcie – różne postacie, każda z unikalnymi bajerami, dzięki czemu możesz grać na różne sposoby. Lubię sobie czasem użyć otoczenia jako improwizowanej broni, bo co może być lepszego niż walka z przeciwnikami, rzucając w nich co popadnie? To jak gra planszowa, tylko planszą jest cała ulica, a pionkami wszyscy ci, którzy chcą Ci napsuć krwi.
Podsumowując, Sift Renegade Brawl to nie tylko gra – to miejska szkoła życia na pięści, z odrobiną platformowego szaleństwa i całą masą śmiechu, kiedy widzisz, jak przeciwnicy latają po ekranie jak balony na wietrze. Idealna dla tych, co lubią akcję, trochę strategii i chcą sprawdzić, czy ich znajomi to naprawdę kumple, gdy zaczyna się prawdziwa jatka. Więc wbijaj, wal, skacz i baw się dobrze – bo tutaj każdy cios jest wart złota, a każda wygrana to powód do śmiechu i dumy!