Gotowy na wyścig życia na... basenie? Tak, dobrze przeczytałeś! Uphill Rush 7: Waterpark to nie jest zwykła gra wyścigowa. To prawdziwa impreza na ślizgawkach, gdzie wskakujesz na różne pojazdy (tak, nie tylko na desce!) i pędzisz przez wodne tory przeszkód tak, jakby jutra miało nie być. Wyobraź sobie, że łączysz kaczkę dmuchaną, rollercostery i zawody w robieniu salto – i masz zarys tego, co Cię czeka!
Twoja misja? Przemknąć przez te szalone, kolorowe zjeżdżalnie szybciej niż twoja ciotka na promocji w Lidlu. Po drodze zbierasz monety, gwiazdki i szczyptę chwały, unikając przy tym wszystkiego, co tylko może Cię spowolnić – od innych zawodników po absurdalne wodne przeszkody, które wyglądają jakby ktoś wymyślił je po kilku drinkach na plaży. Proste sterowanie na klawiaturze (strzałki albo WASD, zależnie czy jesteś legendą czy nowicjuszem) pozwala Ci wykonywać odjazdowe triki i salto, bo wiadomo – co to za wyścig bez powietrznych ewolucji?
A, no i nie zapominajmy o wyborze bohatera! Możesz dostosować swoją postać, dobrać pojazd – każdy z nich ma swoje własne bajery i supermoce, więc możesz być jak mały James Bond na dmuchanym flamingu albo mistrz parkouru na desce surfingowej (tak, w parku wodnym!). Każdy level to kolejny poziom absurdalnej frajdy i wyzwań, które zmuszą Cię do szlifowania umiejętności, bo serio, po piątej zjeżdżalni Twoje palce mogą zacząć się buntować od tych wszystkich skoków i trików.
Grafika? Kolorowa jak tęcza po deszczu, ale bez smutku – wszystko tak żywe, że poczujesz jakbyś faktycznie miał wodę pryskać w twarz (uwaga, nie próbuj tego w domu bez ręcznika). Muzyka zaś gra tak energetycznie, że nawet Twoja babcia zacznie przestawiać meble w rytm bitu. Ogólnie to taka gra, gdzie możesz się śmiać, wygrywać, przegrywać i robić z siebie kaskadera-amatora bez obaw, że ktoś Cię zobaczy.
Podsumowując: Uphill Rush 7: Waterpark to idealny sposób, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, gdy na linii startu zaczyna się walka o ostatnią monetę i kto pierwszy zrobi koziołka, nie wpadając przy tym do wiadra z wodą. Jeśli chcesz połączyć ślizgawkową adrenalinkę z nutką komedii i awaryjnym ratunkiem dla nudnych wieczorów – to jest to! Wskakuj, pędź, śmiej się i nie zapomnij – głośno krzyczeć na monitor, bo to podnosi morale zawodnika!