Ej, słyszeliście o Agent Alpha? To taka casualowa strzelanka, która została stworzona specjalnie dla chłopaków (i tych, co się za takich czują – czyli generalnie dla każdego, kto lubi trochę pohulać z paluchem na ekranie). Co najlepsze? Ta gra jest tak prosta, że nawet twoja babcia mogłaby się wciągnąć – wystarczy przesunąć palcem po ekranie, żeby się ruszyć i wymierzyć sprawiedliwość każdemu wrogowi, który stanie na drodze. Proste, prawda? Jak naleśnik z dżemem!
W Agent Alpha nie musisz się łamać nad sterowaniem. To trochę jak z jazdą na rowerze, tylko że bez bólu pupy i siniaków. Po prostu przesuwasz paluszkiem, strzelasz, rozwalasz przeciwników i przechodzisz do kolejnych poziomów, aż poczujesz się jak prawdziwy komandos, który nie boi się żadnego pikselowego złoczyńcy.
Teraz, uwaga – choć nowe bronie jeszcze nie zostały odblokowane (serio, twórcy chyba sobie robią z nas żarty), to i tak nie zabraknie Ci zabawy. Bo co może być lepszego niż niekończące się strzelanie? To trochę tak, jakbyś miał nieskończony popcorn podczas maratonu filmowego – nigdy się nie kończy, a ty nadal jesteś w centrum akcji!
Jeśli jesteś fanem casualowych strzelanek, to Squad Alpha (alias Agent Alpha, ale brzmi bardziej epicko, nie?) jest jak dobry kumpel, który zawsze znajdzie czas na rozgrywkę i nie zrobi ci awantury, gdy przegrasz (a przyznam, że ja to tam czasem poległem spektakularnie – serio, kto wymyślił tych przeciwników?).
Więc, gotowy na niezły ubaw? Wskakuj w buty agenta, chwytaj za palucha i zacznij strzelać na całego. W Agent Alpha nie ma miejsca na nudę, tylko na strzały, zabawę i trochę tej adrenaliny, która sprawi, że zapomnisz o tym, że za oknem pada deszcz i że jeszcze nie zjadłeś obiadu. Ciesz się grą i do zobaczenia na polu bitwy – albo przynajmniej przed ekranem!
