Gotowy na niezły ubaw z liczbami i psią miłością w jednym? Feed My Pet Dog Numbers to taki uroczy miks gry dla miłośników czworonogów i fanów prostych, ale wciągających łamigłówek liczbowych. Wcielasz się tu w rolę wirtualnego właściciela psa – misja? Nakarmić swojego futrzaka, żeby był szczęśliwy i nie robił smutnych oczu, które aż proszą o kolejny kąsek.
Brzmi prosto? No pewnie, bo sterowanie to klasyczny point-and-click albo szybkie tapnięcia na ekran – czyli nawet twoja babcia da radę, a i dzieciaki będą zachwycone. W praktyce oznacza to, że zamiast biegać za psem z miską, rozwiązujesz różne numeryczne zadania – od prostych działań matematycznych po wzory, które wywołają u ciebie uczucie czy to jest matematyka czy jakaś magiczna zagadka?. Za każdą poprawną odpowiedź Twój psiak dostaje przysmak, a jego poziom zadowolenia rośnie szybciej niż mój apetyt na pizzę po całym dniu grania.
Co najlepsze, z każdym levelem łamigłówki robią się coraz bardziej zakręcone – czyli koniec z nudą! Do tego możesz odblokowywać nowe jedzonko, zabawki i dodatki, żeby twój wirtualny pupil nie tylko był najedzony, ale też wyglądał jak psia gwiazda Instagrama. (Serio, czasami patrzę na mojego psa w grze i myślę, że powinien dostać własny profil, bo jest taki słodki.)
W Feed My Pet Dog Numbers nie chodzi tylko o karmienie – to trochę jak codzienna matematyczna gimnastyka z psem, który reaguje na każdy twój ruch, merda ogonem jak szalony i pokazuje, że jest naprawdę wdzięczny. To taka gra, która sprawdza, czy potrafisz skupić się na liczbach, jednocześnie nie tracąc czujności, by nie zostać oblizanym przez pixelo-pysia. A jak twoi znajomi lub rodzinka dołączą do rozgrywki, to sprawdźcie, kto pierwszy da radę rozwiązać zagadki i zdobyć najlepsze smakołyki – bo nie ma nic lepszego niż rywalizacja o to, kto jest najlepszym psiopasem roku!
Podsumowując: jeśli masz ochotę na coś lekkiego, pozytywnego i z odrobiną edukacji bez poczucia, że cofasz się do szkolnej ławki, to Feed My Pet Dog Numbers jest dla ciebie. To jak ciepła kąpiel dla mózgu, ale z udziałem psa, który nigdy nie narzeka, że znowu rozwiązujesz zadania. W skrócie — włącz, nakarm i śmiej się razem z psem, bo czy można chcieć czegoś lepszego?