Gotowy na grę, która karmi nie tylko Twoją nudę, ale i Twoje ego mistrza logicznych zagadek? Poznaj Nakarm Mnie! – czyli taki trochę casualowy miszmasz puzzli i strategii, w którym Twoim zadaniem jest nakarmić uroczego stwora, który wygląda jakby codziennie na śniadanie jadł... no właśnie, nadzieję i odrobinę chaosu.
Wchodzisz do świata tak kolorowego, że tęcza sama by Ci zazdrościła, a tam – BAM! – musisz ogarnąć, jak zebrać jedzenie rozrzucone po planszach, omijając przeszkody, które jakby specjalnie zostały zaprojektowane, żeby Cię wkurzyć (ale w tej sympatycznej, łamigłówkowo-strategicznej wersji). Nie jest to jednak kolejne kliknij w to, kliknij w tamto – tu trzeba się porządnie nagłowić, użyć trochę sprytu i planowania, bo każde posunięcie ma znaczenie. Czasem czuję się jakbym układał puzzle, ale z jajkiem na patelni – wszystko musi grać, żeby stworzyć coś pysznego!
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem – myszka i klawisze (tak, nie trzeba mieć doktoratu z informatyki, żeby w to grać). A jak już zaczniesz, to serio – nawet nie zauważysz, kiedy te godziny przeminą. A z tym czasem i ograniczoną liczbą ruchów to jest jak z próbą zrobienia omleta, zanim kurczak zdąży się rozmyślić – trzeba działać szybko, ale z głową, bo inaczej... no cóż, pozostanie głód i frustracja. Ale hej, satysfakcja z rozwiązania zagadki i nakarmienia tego małego stworka? Bezcenna.
Tak na marginesie, przy pierwszej próbie chyba zapomniałem kliknąć start, a mój stworek patrzył na mnie tak, jakby mówił: No weź, człowieku, ja tu umieram z głodu, a ty sobie drzemasz!. Od tamtej pory gram z podwójną motywacją – nie chcę być tym złym, który głodnego stwora zostawia na lodzie (albo raczej na pustej misce).
Nakarm Mnie! to idealna gra dla tych, którzy chcą się pośmiać, trochę pomyśleć i sprawdzić, czy ich znajomi to naprawdę znajomi – bo w trybie, gdzie trzeba kombinować z jedzeniem i przeszkodami, często wychodzi, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto tylko podjada Twoje procenty z gry. No i jak tu się nie wciągnąć, gdy każdy poziom to nowe wyzwania i jeszcze bardziej urocze miejsce do eksploracji? Generalnie, jeśli szukasz czegoś lekkiego, ale z jajem (dosłownie i w przenośni), to Nakarm Mnie! jest jak obiad u babci – ciepłe, satysfakcjonujące i z nutką szaleństwa.