Gotowy na misję, która sprawdzi, czy jesteś prawdziwym bohaterem... dla swojego psa? Protect My Dog 3 to taka fajna, internetowa gierka przeglądarkowa, która miesza w sobie strategię z akcją, czyli trochę jakby szachy spotkały walkę ninja, ale wszystko dla dobra naszej kudłatej gwiazdy – psa. No bo kto by nie chciał być tym superbohaterem, co chroni swojego psiaka przed całym światem? (A przynajmniej przed tymi złowrogimi intruzami i innymi zagrożeniami z okolicy.)
W Protect My Dog 3 Twoim zadaniem jest oczywiście zabezpieczyć futrzaka przed najbardziej absurdalnymi, aczkolwiek niebezpiecznymi wrogami, którzy chcą mu popsuć humor. W miarę jak pokonujesz kolejne levele, możesz rozstawiać różne przeszkadzajki i pułapki – tak, żeby żaden złoczyńca nie miał ochoty podchodzić bliżej niż na trzy metry. To trochę jak układanie bloków LEGO, tylko że zamiast budować pałac, tworzysz fortecę, która mówi nie dziś, bandyto!.
Co najlepsze? Kontrola jest tak łatwa, że nawet moja babcia, która zawsze myli kliknij z klajknięciem, dałaby radę. Klikasz, przeciągasz, rzucasz na planszę te wszystkie obronne cuda i czujesz się jak kapitan planety bezpieczeństwa psów. A przy okazji masz całą masę misji – od przetrwania do zdobywania punktów i ulepszania swojej obrony. Wiesz, takie typowe combo nie daj się, ale i nie zapomnij o taktyce.
Mechanika gry to istny rollercoaster strategiczno-akcyjny – musisz myśleć, gdzie co postawić, bo przeciwnicy nie są tu po to, żeby Ci ulżyć. Wręcz przeciwnie! Co level, to nowi, bardziej wkurzeni i pomysłowi wrogowie, którzy próbują przebić Twoją obronę jak szarańcza w sezonie ogórkowym. A Ty z kolei musisz kombinować, kiedy inwestować w natychmiastowe pułapki, a kiedy lepiej odłożyć trochę kasy na mega ulepszenia, które sprawią, że Twój pies będzie bezpieczniejszy niż w klatce z force fieldem.
Muszę przyznać, że na początku trochę się gubiłem – serio, nie pamiętam, czy to był dzień, czy noc, kiedy przypadkiem zamieniłem pułapkę na kwiatka i przez chwilę zastanawiałem się, czy to jakaś nowa strategia proekologiczna. Ale potem poszło z górki i nawet poczułem, że to coś więcej niż zwykła gierka – to osobisty wyraz miłości do psa i trochę adrenaliny, gdy widzisz, jak Twoje fortyfikacje powstrzymują kolejnych bandytów. No i, co tu dużo mówić, idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to faktycznie Twoi znajomi, kiedy zaczniesz z nimi rywalizować w obronie psiaka. Bo wiadomo, prawdziwa przyjaźń jest wtedy, gdy razem bronisz psa przed hordą złoczyńców albo przynajmniej nie kradniesz mu najlepszych pułapek!
Podsumowując – jeśli lubisz gry, gdzie trzeba trochę pomyśleć, trochę się pośmiać z absurdów życia (bo serio, kto wpadł na pomysł, żeby pies był na celowniku bandytów?), a do tego masz słabość do czworonogów, Protect My Dog 3 to zdecydowanie coś dla Ciebie. Wskakuj, chwyć myszkę i pokaż, że jesteś tym, kto nigdy nie pozwoli zrobić krzywdy swojemu psiakowi – nawet jeśli oznacza to godziny kombinowania, zapominania o czasie i radosnego klikania do upadłego!