Gotowy na misję, w której nikt nie jest tym, za kogo się podaje, a każdy cień może skrywać potencjalnego wroga? Przedstawiam Imposter Mission – grę akcji z elementami stealth i strategii, która sprawi, że Twoje szpiegowskie zdolności zostaną wystawione na próbę niczym ser na pizzy w rękach głodomora.
Wcielasz się w tajnego agenta, który niczym kameleon musi wtopić się w tłum, żeby rozwikłać spisek godny najgrubszych thrillerów. Twoim zadaniem jest nie tylko wkurzyć złowrogą organizację, ale przede wszystkim nie dać się złapać z ręką w... no, w cokolwiek tam trzyma agent pod przykrywką. Misje to mieszanka cichego podkradania się, podejrzanych rozmów z NPC-ami (czyli tymi, którzy niby nic nie robią, a jednak wiedzą wszystko) i momentów, kiedy trzeba pokazać, że potrafisz walczyć – a czasem nawet uciekać z prędkością Usaina Bolta na kofeinie.
Szczerze mówiąc, sterowanie jest tak proste, że nawet twoja babcia, która uważa myszkę za nowoczesny wynalazek, da radę. Ruch, interakcje, walka – wszystko pod ręką, bez zbędnego kombinowania. Ale nie daj się zwieść, bo mimo tego prostego interfejsu, gra wymaga sprytu i strategii. Czasem lepiej się schować za kontenerem niż rzucać się na przeciwnika jak słoń w skład porcelany.
Co mnie najbardziej rozbawiło? Moment, kiedy wpadłem na patrol i musiałem się udawać... sprzedawcę hot-dogów. Niby prosta sprawa, ale jak się człowiek zaczął jąkać, to byłem pewien, że NPC-e zaraz zadzwonią po wsparcie albo chociaż po psychiatrę. Generalnie Imposter Mission to świetna zabawa dla każdego, kto lubi mieć serce w gardle i uśmiech na twarzy, gdy plan się sypie jak domek z kart.
Podsumowując: jeśli chcesz poczuć się jak James Bond na urlopie, trochę się pośmiać z absurdów życia szpiega i rozruszać szare komórki przy dobrze zaprojektowanych wyzwaniach – Imposter Mission jest dla Ciebie! No i pamiętaj, że w tej grze najlepiej wychodzi ten, kto umie się dobrze kamuflować – albo przynajmniej udawać, że wie, co robi.