Gotowy na misję, która wymaga więcej skradań się niż kot, który właśnie usłyszał otwieranie puszki z tuńczykiem? Stealth Master: Assassin Ninja to właśnie ta gra, która sprawi, że poczujesz się jak cichy cień na sterydach – czyli ninja, który potrafi niepostrzeżenie przemknąć przez każdy zakamarek, a przy tym wyglądać przy tym całkiem stylowo (no dobra, może nie stylowo, ale na pewno zabójczo!).
Wcielasz się tu w tajemniczą, mroczną postać – takiego bohatera, który ma więcej sekretów niż sąsiad zza ściany i dokładnie wie, że zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno (choć czasem też parzy, jak gorąca herbata w rękę, kiedy zapomnisz kubka postawić na stole). Twoja drużyna? W sumie to sam – przeciwko potężnemu syndykatowi przestępczemu, który zniszczył Twój klan. Czyli trochę jak serial kryminalny, tylko z dużo większą ilością skoków, unikania patroli i rzucania shurikenami – tak, tymi małymi, śmiercionośnymi gwiazdkami, które wyglądają jakby ktoś pomylił zabawkę z narzędziem do egzekucji.
Sterowanie jest tak naturalne, że poczujesz się jak ninja, który uczy się chodzenia po ścianach – no dobra, może bez ścian, ale bieganie, kucanie i ciche eliminowanie wrogów wyszło genialnie. A jeśli lubisz gadżety, to przygotuj się na arsenał rodem z filmów akcji: od cichych ataków, przez rzucanie shurikenów, po sprytne odwracanie uwagi strażników (bo czasem najlepiej po prostu zrobić im psikusa i zniknąć w cieniu jak duch).
Mechanika gry to prawdziwy raj dla strategów i planistów – każdy poziom to łamigłówka, w której musisz ogarnąć trasy patroli, znaleźć swoje ścieżki cienia i wybrać, czy wolniej i ciszej, czy może jednak na wariata z mieczem w dłoń (choć ostrzegam – to często kończy się katastrofą i śmiechem, bo nie wszystko idzie zgodnie z planem). System rozwoju postaci pozwala ci dopieścić swojego ninja mniej więcej tak, jakbyś personalizował swój ulubiony zestaw śniadaniowy – trochę tu, trochę tam i nagle masz styl, który najbardziej pasuje do Twojego sposobu grania.
Podsumowując – Stealth Master: Assassin Ninja to połączenie klimatycznej, pełnej zwrotów akcji historii z mega satysfakcjonującą mechaniką skradania się. Idealna gra na wieczory, kiedy chcesz poczuć się jak cichy zabójca, ale bez ryzyka, że sąsiedzi zaczną słyszeć krzyki (przynajmniej takich prawdziwych!). A jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, niech zagrają z Tobą w trybie kooperacji lub PvP – gwarantowane dużo śmiechu, bo nic tak nie testuje przyjaźni, jak walka o ostatni shuriken!