Gotowy na powrót do czasów, kiedy skakanie po platformach było najważniejszym sensem życia? Poznaj Super Steve World – platformówkę, która jak wehikuł czasu przenosi Cię do klasycznych, dwuwymiarowych przygód sprzed ery smartfonów i memów z kotami. W roli Steve’a, czyli bohatera z misją ratowania paczki przyjaciół porwanych przez niezbyt sympatycznego Bowsera Pete’a, będziesz skakać, biegać i tłuc się po pikselowatych przeciwnikach na setkach poziomów pełnych zielonych lasów, zdradliwych gór i jaskiń, gdzie nawet nietoperze wyglądają na zdziwione, że ktoś tu jeszcze wchodzi.
Cała zabawa polega na tym, żeby nie tylko dotrzeć do końca poziomu (łatwo powiedzieć, kiedy pod nogami ledwo kilka platform się trzyma), ale też zebrać wszystkie te tajemnicze power-upy, które sprawiają, że Steve staje się prawdziwym ninja skoków i miażdżenia ziemi potężnym ground poundem. A jeśli myślisz, że skakanie raz wystarczy – to czeka Cię jeszcze podwójny skok, dzięki któremu wejdziesz tam, gdzie nawet koty na YouTube się nie zapuszczają.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój dziadek (który nadal myśli, że joystick to pilot do telewizora) da radę: strzałki do biegania i skakania, a do tego kilka magicznych klawiszy, które pozwalają Steve’owi pokazać, kto tu rządzi. No i właśnie, ta responsywność sprawia, że nawet jak spadasz z platformy, nie masz ochoty rzucić klawiaturą przez okno (choć pewnie blisko tej myśli byłem, jak wracałem do tego poziomu po raz, powiedzmy, dwudziesty).
Co ciekawe, każdy poziom to nie tylko test zręczności, ale i sprytu – bo destrukcyjne bloki i ruchome platformy są tu jak te nielubiane niespodzianki w pudełku z płatkami śniadaniowymi – nigdy nie wiesz, co wyjdzie. No i na koniec każdego etapu czeka boss, który ma własne szalone pomysły, więc musisz się trochę nagłówkować, żeby nie skończyć jak ten ziomek, co ciągle wpada na ten sam kamień.
Najlepsze jest to, że Super Steve World nie tylko rzuca wyzwanie Twoim palcom, ale i ego – dzięki rankingom online możesz udowodnić znajomym, kto tu jest prawdziwym królem platform (albo królową, bo przecież genderowe sprawy też się tu liczą). A jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoi kumple to bardziej pomocna ekipa czy banda trolli, to właśnie tu jest miejsce na to, żeby się przekonać.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na pikselową jazdę bez trzymanki, z humorem, wyzwaniami i nutką nostalgii, Super Steve World to gra, która sprawi, że zapomnisz o świecie zewnętrznym (no chyba, że masz psa, który zacznie Cię rozpraszać w trakcie skoku – wtedy powodzenia!). Przygotuj palce, bo czeka Cię niezła jazda!