Gotowy na jazdę bez trzymanki w krainie, gdzie twoje największe koszmary nie tylko budzą się do życia, ale jeszcze okupują każdy zakamarek? Zastrzel swój koszmar: Początek to survival horror i strzelanka pierwszoosobowa w jednym – czyli idealna mieszanka dla tych, którzy lubią się bać, a przy tym nie stronią od ładowania w potwory całym magazynkiem. Brzmi jak plan na wieczór, co nie?
W tej grze trafiasz do świata, gdzie twoje podświadome lęki nabierają kształtu potwornych bestii. Nie, to nie wizyta u psychoterapeuty, tylko hardcore’owa rozgrywka, gdzie twoim zadaniem jest nie tylko przeżyć, ale też rozwikłać zagadkę, co dokładnie z tyłu głowy cię prześladuje. Wchodzisz w buty bohatera (albo bohaterki, bo wszyscy zasługujemy na swój moment chwały!) i z każdą kolejną rundą poznajesz kawałki jego mrocznej przeszłości – trochę jak rodzinny album, tylko że zamiast zdjęć są potwory.
Sterowanie? Klasyka gatunku – W, A, S, D do poruszania się, myszka do celowania i strzelania. Proste, intuicyjne i skuteczne. No bo kto by chciał się zastanawiać nad konfiguracją przy tym poziomie adrenaliny? A do tego różne bronie, które sprawiają, że każda potyczka to jak walka na festiwalu ognia – tylko na serio, bez popcornu.
Co jeszcze? Zarządzanie zasobami – czyli amunicją i apteczkami – bo nie chcesz skończyć jak ten znajomy, co zapomniał nabić magazynek przed wyjściem z domu. Do tego dochodzą zagadki, które trzeba rozwiązać, żeby przejść dalej, bo nawet w koszmarze czasem trzeba pokombinować, a nie tylko strzelać na oślep.
Oprawa dźwiękowa i wizualna to istny majstersztyk w budowaniu napięcia. Czasem myślałem, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi (albo to po prostu te potwory z tyłu?), a ciemne korytarze i złowieszcze szmery sprawiały, że chciałem mieć pod ręką lampę naftową i ochronę od Reksia. Tak serio – ta gra to test na nerwy i spryt, idealna, żeby przekonać się, czy twoi znajomi są naprawdę twoimi znajomymi, kiedy zaczyna się walka o ostatnią apteczkę.
Podsumowując? Zastrzel swój koszmar: Początek to jazda bez trzymanki po krainie lęków i potworów, gdzie zręczność i spryt są na wagę złota, a każdy krok może skończyć się epickim facepalmem lub triumfalnym mam cię!. Idealna gra dla tych, którzy lubią się bać, ale przede wszystkim – dobrze się przy tym bawić. No to co, gotowy na niezły ubaw i trochę nerwów? Bo ja już mam palce gotowe do strzału!