Shoot Your Nightmare: Double Trouble to jakby ktoś wziął Twoje najgorsze koszmary, wrzucił je do blendera z odrobiną survivalu i actionu, a potem podłączył do pierwszoosobowej perspektywy – i wyszła taka gra, która sprawi, że zaczniesz się zastanawiać, czy Twoja poduszka jest na pewno bezpieczna. To indie horror shooter, który nie boi się zanurzyć w mroczne rejony podświadomości, gdzie straszy, warczy i czasem próbuje Cię zjeść coś, co wygląda jakby wyszło prosto z koszmarnego mema.
Wcielasz się w bohatera, którego sny szybko przeradzają się w prawdziwe noce grozy. Tak serio, to nie chodzi tu o te nudne sny o czekoladzie czy wakacjach, tylko o takie, które przypominają jazdę bez trzymanki na rollercoasterze przez lochy pełne potworów. Twoim zadaniem jest nie tylko wystrzelać te upiorne stwory na różne sposoby – czy to z broni palnej, czy z czegoś bardziej hardcorowego, jak na blisko – ale też rozszyfrować, co Twoja podświadomość chce Ci powiedzieć. To trochę jak terapia, ale bez leżenia na kanapie i z dużo większą adrenaliną.
Mechanika gry to klasyk, który pamiętam jeszcze z mojego dzieciństwa, gdy biegałem z padem po pokoju – WASD do poruszania, mysz do celowania i strzelania, a liczby na klawiaturze to jak magiczne portale do zmiany arsenału. Skacz przez koszmary na spacji, biegnij jakbyś uciekał przed rachunkiem na prąd, wciskając Shift – proste, prawda? I co najlepsze, nie ma tu nic skomplikowanego, więc nawet moja babcia dałaby radę, choć pewnie bardziej by się śmiała niż straszyła.
Gra to nie tylko strzelanie (choć tych momentów jest naprawdę sporo i każdy fan pociągu na naboje znajdzie coś dla siebie). Po drodze czekają na Ciebie łamigłówki i ukryte przedmioty, które sprawią, że poczujesz się jak Indiana Jones w świecie snów, tyle że bez kapelusza, ale za to z pistoletem. Zdrowie i amunicja są na wagę złota, więc musisz rozkminiać, kiedy walić, a kiedy schować się za rogiem i udawać, że Cię nie ma. Bałem się tak, że nawet moje palce zaczęły się pocić – a to nie jest dobry znak przy takiej grze!
Co najlepsze, Shoot Your Nightmare: Double Trouble to nie tylko pojedyncza przygoda – to jak sprawdzian, czy Twoi znajomi faktycznie są gotowi stanąć z Tobą do walki przeciwko tym wszystkim potworom z innego wymiaru. Bo serio, kiedy walka o łupy zaczyna przypominać finałową rundę w Kto pierwszy wybierze ostatnią pizzę, to wiadomo, że zabawa jest przednia.
Podsumowując – jeśli chcesz poczuć się jak bohater horroru, który rzuca się w wir walki z demonami własnego umysłu, a przy tym nie stracić poczucia humoru (bo serio, czasem te potwory wyglądają jakby ktoś wziął udział w konkursie na najdziwniejszego stwora), to Shoot Your Nightmare: Double Trouble jest dla Ciebie. Świetna historia, intuicyjne sterowanie i takie zwroty akcji, że aż się prosi o popcorn. No to co? Gotowy na niezły ubaw i trochę strachu? Bo ja już chyba zamówię sobie lampkę nocną – na wszelki wypadek.