Gotowy na wjazd do świata, gdzie adrenalina leje się strumieniami, a każda misja to jak próba przetrwania w kuchni u mamy podczas niedzielnego obiadu – pełna chaosu, emocji i nerwów? Poznaj Commander Assault Duty 2, czyli FPS, który nie tylko rozgrzeje Twoje palce na klawiaturze i myszce, ale też sprawi, że poczujesz się jak prawdziwy wojak z misją ratowania świata (albo chociaż tego wirtualnego kawałka).
W tej grze wcielasz się w żołnierza, który zamiast siedzieć w biurze i narzekać na korki, bierze na siebie odpowiedzialność za eliminowanie wrogów, ratowanie zakładników i rozbijanie baz przeciwnika. No i nie myśl, że to tylko bezmyślne strzelanie! Tu jest trochę więcej – trochę dramatu, trochę braterstwa i tego całego wojskowego klimatu, który sprawia, że nawet Twój kot zapatrzy się na monitor z podziwem (albo przynajmniej z lekkim zdziwieniem).
Zaczynasz od prostych misji, które są jak nauka jazdy na rowerze z bocznymi kółkami: najpierw ratowanie zakładników, potem wywalenie paru wrogów w powietrze, a na końcu szpiegowanie przeciwników. W miarę postępów odblokowujesz nowy sprzęt – broń, pancerze i gadżety, które sprawiają, że stajesz się coraz bardziej profesjonalnym koszmarem dla terrorystów. A jeśli lubisz wyzwania, to poziomy trudności są jak ta papryczka chili – od łagodnego pikantnego, aż po ognisty piekielny płomień.
Sterowanie? Klasyka gatunku, czyli myszka do celowania (z precyzją godną snajpera, albo przynajmniej kogoś, kto wie, po której stronie jest spust) i klawiatura do biegania, kucania i zmieniania broni, gdy stajesz twarzą w twarz z wrogiem, który najwyraźniej nie czytał instrukcji obsługi jak nie strzelać do przyjaciela.
Mechanika gry to taki miks starych, dobrych FPS-ów z nowoczesnymi bajerami – osłony, chowanie się za ścianą niczym za parawanem na plaży, regeneracja zdrowia, personalizacja uzbrojenia i co najlepsze – tryby multiplayer. A multiplayer? To jest jak rodzinny obiad z ciocią, tylko zamiast kłótni o to, kto zje ostatnią sałatkę, masz walkę o każdy łup i miejsce na polu bitwy. Idealne miejsce, żeby sprawdzić, czy Twój ziomek naprawdę jest kumplem, czy tylko udaje.
Podsumowując, Commander Assault Duty 2 to nie tylko strzelanka, to emocjonująca jazda bez trzymanki, która sprawi, że poczujesz się jak bohater wojenny (albo przynajmniej jak ktoś, kto ogarnia chaos). A jak nie masz co robić, to zawsze możesz wbić do gry i pośmiać się z tych momentów, kiedy przypadkowo sam siebie wyeliminujesz (tak, zdarza się lepszym). Świetna zabawa gwarantowana!
