Gotowy na bieg, który jest szybszy niż ucieczka przed poniedziałkiem rano? Poznaj Human Runner 3D – grę, która wciąga jak odkurzacz po imprezie u sąsiada! To klasyczny endless runner, gdzie Twoim zadaniem jest bieganie bez końca, ale z taką gracją, jakbyś tańczył na parkiecie weselnym po trzecim piwku. No dobra, może trochę mniej z gracją, a trochę więcej z paniką – bo przeszkody atakują Cię jak rozzłoszczona teściowa na imieninach.
W Human Runner 3D wcielasz się w postać, którą możesz sobie wyczarować od zera – od koloru skóry po najbardziej absurdalny strój, jaki tylko sobie wymarzysz (czy ktoś mówił o jednorożcu z kapeluszem?). Twoim celem jest przebiec jak najdalej, unikając przeszkód, skacząc nad przepaściami i śmigając między przeszkadzajkami niczym ninja na dopalaczach. A przy tym zbierasz monety – bo kto nie lubi mieć wirtualnych grosików na nowe bajery i skórki? Kolekcjonowanie ich daje satysfakcję większą niż znalezienie banknotu w starym portfelu.
Sterowanie jest banalne jak wbijanie gwoździa młotkiem – wystarczy machnąć palcem na ekranie, żeby wskoczyć, zjechać po rurze albo zmienić tor biegu. Proste, prawda? Tylko uwaga, bo tu liczy się refleks jak u kota widzącego laserowy wskaźnik. Nie ma czasu na zastanawianie się, bo świat Human Runner 3D zmienia się szybciej niż humor po porannej kawie. Specjalne power-upy i różnorodne tereny od miejskiej dżungli po dzikie bezdroża sprawiają, że każda rozgrywka to nowa, ekscytująca przygoda.
Grafika? Kolorowa jak tęcza po deszczu, a dźwięki? Prawie jak koncert na żywo – czasem uszy krwawią, ale hej, kto powiedział, że życie i bieganie są łatwe? W dodatku gra jest świetna, żeby sprawdzić, którzy znajomi naprawdę są kumplami, gdy zaczynamy wspólny bieg i walczymy o to, kto zgarnie najwięcej punktów (uwaga na zdradliwe wywrotki!).
Podsumowując: Human Runner 3D to idealna mieszanka szybkiego tempa, prostoty i trochę szaleństwa. Gra, która nie pozwoli Ci się nudzić, a jednocześnie sprawi, że poczujesz się jak mistrz parkietu – tylko że zamiast tańczyć, uciekasz przed własnym cieniem. No i serio, ile można siedzieć na kanapie? Czas wziąć nogi za pas i dać czadu!
