Gotowy na podróż do świata, gdzie starożytni Majowie nie tylko budowali piramidy, ale też mieli niezły talent do układania kolorowych kulek? Oto Maya Zuma – gra logiczna z gatunku match-three, czyli taka, gdzie łączysz trzy lub więcej kulek tego samego koloru i patrzysz, jak znikają szybciej niż twoje szanse na spokojny wieczór bez odpisywania na wiadomości.
W Maya Zuma nie strzelasz do kosmitów ani nie uciekasz przed zombie – twoim zadaniem jest opanować starożytną moc i powstrzymać kolorowe łańcuchy marmurków, które pędzą, jakby ścigał je sam Kukulcan. Sterujesz magiczną wyrzutnią kamieni i celujesz w kule, aby tworzyć grupy przynajmniej trzech identycznych kul. Jak to w życiu bywa – trzeba mieć refleks i plan, bo poziomy szybko robią się wyższe i trudniejsze, a ty? No cóż, albo królem kolorowych kulek, albo królem frajerów.
Nie martw się, sterowanie jest tak proste, że nawet twoja babcia mogłaby ogarnąć, jak się strzela myszką. Klikasz, celujesz, strzelasz – nic więcej nie trzeba, co jest super, bo możesz skupić się na tym, żeby nie wpaść w panikę, gdy łańcuch zbliża się do końca jak korki na A2 o poranku.
A jakby tego było mało, w grze nie brakuje power-upów – takich magicznych czarodziejskich sztuczek, które pozwalają ci sprzątnąć większy kawałek marmurkowej ciżby albo spowolnić pędzący łańcuch. Czujesz się wtedy jak Indiana Jones, tylko zamiast bicza masz kolorowe kulki, a zamiast złota – satysfakcję z efektownego znikania kulek. Do tego możesz odblokowywać osiągnięcia i wyzwania, co sprawia, że gra nie nudzi się tak szybko, jak kolejne memy o kotach.
A grafika? Kolorowa i żywa jak impreza na Majorce, a dźwięki tak wciągające, że aż chciałoby się zatańczyć taniec deszczu – albo przynajmniej nie roztrzaskać kompa o ścianę, gdy poziom robi się brutalny. Każdy etap to nowa sceneria i klimat, które przypominają, że Majowie to nie tylko kamienie, ale całe kulturowe bogactwo – tylko bez nudnych wykładów, obiecuję!
Podsumowując: Maya Zuma to idealna gra na szybkie oderwanie od rzeczywistości, sprawdzenie swoich zdolności w strzelaniu do kolorowych kul i zanurzenie się w tajemnice starożytnej cywilizacji. A przy okazji – świetny powód, żeby nie sprzątać w domu, bo muszę jeszcze przejść ten level. W skrócie – wciąga i bawi, nawet jeśli czasem twoje kulki mają swój własny pomysł na wygraną.
