Gotowy na totalny rozgrzewacz palców i emocji? Stick Fighter 3D to nie jest zwykła bijatyka – to prawdziwy rollercoaster z kijami w roli głównej! Czujesz się czasem jak ninja, ale bez tych wszystkich lat treningu i tajemniczych mudr? Spokojnie, tutaj wystarczy, że masz trochę refleksu i chęci do walenia patykami po łbach – i już jesteś na dobrej drodze, żeby zostać mistrzem kijowego kung-fu.
Ta gra z trójwymiarową grafiką sprawia, że bitwy wyglądają tak realistycznie, że czasem aż się zastanawiałem, czy mój pad zaraz nie wyleci przez okno (spoiler: nie wyleciał, ale serducho waliło jak szalone). Możesz rozgrywać pojedynki solo, gdy chcesz poćwiczyć swoje kombosy i nie robić nikomu krzywdy, albo wskoczyć do boju online i sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, czy tylko udają, kiedy zaczynają się kłótnie o ostatni kij. Bo uwierz mi, walka o loot w Stick Fighter 3D to jest dopiero test przyjaźni – tu się nie przebacza!
Wybór postaci to jak zestaw ze słodyczy – masz szybkie, zwinne modele, które fruwają po ekranie niczym kot na kofeinie, albo te wielkie, masywne bestie, co wyglądają, jakby mogły rozgnieść Cię jednym palcem. Każda z nich ma własny styl i specjalne umiejętności, więc możesz kombinować do woli. A sterowanie? Prostsze niż przygotowanie kanapki z serem (a to już coś!). Kombinacje ruchów intuicyjne, nawet jeśli Twoje zdolności manualne przypominają taniec słonia w składzie porcelany.
W sumie, Stick Fighter 3D to jak połączenie porządnej dawki adrenaliny z lekkim kacem po za dużo wypitych gier bijatyk – ale w pozytywnym sensie! Idealny tytuł, jeśli chcesz się pośmiać, poobijać wirtualne patyki i poczuć się jak wojownik, bez wychodzenia z domu (bo kto dziś chce wychodzić, serio?). Więc łap pada, sprawdź, czy potrafisz nie wywalić się na własnym ogonie i daj czadu. Gwarantuję: śmiechu i emocji co niemiara!
