Gotowy na przygodę, która sprawi, że poczujesz się jak James Bond... tylko bez martini i krawata? Poznaj Ukryte obiekty: Super złodziej – grę, w której stajesz się mistrzem kamuflażu i kradzieży na poziomie ojciec chrzestny złodziei. Tak, serio! Wcielasz się w rolę złodzieja, którego nóżki są cichsze niż baba na zakupach o 5 rano, a oczy bardziej bystre niż kot na laserowym wskaźniku.
Twój plan? Przemierzać luksusowe wille, galerie sztuki i tajemnicze kryjówki, szukając ukrytych przedmiotów, które trzeba zgarnąć szybciej niż ekspres do kawy na poniedziałkowy poranek. No bo w końcu, co to za złodziej, który nie potrafi znaleźć klucza, gdy czas tyka niczym bomba w filmie akcji? W Ukrytych obiektach liczy się szybkość, spryt i oko orła – a że poziom trudności rośnie jak ciasto drożdżowe u babci, napięcie sięga zenitu!
Szczerze mówiąc, sterowanie jest tak proste, że nawet moja babcia mogłaby ograć tych wszystkich złodziei w chowanego. Klikasz, tapujesz, a gra reaguje, jakbyś miał w palcach magnes na skarby. No i gdy już myślisz, że przeszukałeś wszystko, bam! – wpada mini-gierka, która przypomina, że złodziej to nie tylko zręczność, ale i mózgowiec. Puzzle? Oczywiście, że są. Bo wiadomo – nie samym przeszukiwaniem ekranu człowiek żyje.
Dodajmy do tego odznaki, nowe poziomy i wyzwania, które sprawią, że poczujesz się, jakbyś naprawdę stał na szczycie złodziejskiej ligi. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę twoi znajomi – bo kiedy zaczyna się wyścig o skarb, poznamy ich prawdziwe oblicza!
Podsumowując, Ukryte obiekty: Super złodziej to świetna zabawa, która wciąga bardziej niż binge-watching serialu o złodziejach. Idealna na przerwę, relaks po ciężkim dniu (albo na ukradkowe granie pod biurkiem, nie mówcie szefowi). A te klimatyczne wnętrza i pełne napięcia poszukiwania? No cóż, mogę śmiało powiedzieć, że od teraz patrzę na wszelkie ukryte przedmioty inaczej – serio, nigdy nie wiadomo, czy nie będziesz musiał/a ich znaleźć, żeby... nie daj Boże – uciec z galerii sztuki, zanim zjawi się ochrona!
