Gotowy na niezły ubaw i trochę mózgowej gimnastyki? Gadający Tom Ukryte Gwiazdy to taka gra, gdzie wciskasz lupę i szukasz... no właśnie, ukrytych gwiazd! Tak, moi drodzy, nie chodzi tu o kosmos czy jakieś tajemnicze planety, tylko o gwiazdy schowane gdzieś w tych wszystkich szalonych scenkach z Tomem i jego bandą kumpli. Puzzle w najlepszym wydaniu, które zmuszą cię do wytężenia wzroku i refleksu, bo czas tyka jak szalony.
Przyznam się, że na początku myślałem, że to będzie kolejna nudna szukaj-i-znajdź historia – jak te, co babcia odpala na tablet, żeby mieć chwilę spokoju. Ale hej, Gadający Tom i jego paczka mają tak kolorowe i szalone przygody, że od razu poczułem się jak na wesołym festynie – tylko bez kolejek do waty cukrowej. Każda scena to inna bajka: od dzikich outdoorowych wypraw, aż po przytulne domowe zakątki, gdzie gwiazdy chowają się jak ja w poniedziałkowy poranek pod kołdrą.
Sterowanie? Prościzna! Wystarczy kliknąć lub stuknąć ekran, a jeśli gwiazda cię zdradzi i schowa za twoim nosem, to możesz zawsze poprosić o podpowiedź. Trochę jak wtedy, gdy pytasz mamę, gdzie schowała klucze, bo sam już się pogubiłeś. A ten nieszczęsny timer to taki mały diabełek, który non stop przypomina: Hej, śpiesz się, nie masz całego życia!. No ale bez stresu, adrenalina dodaje tylko smaczku, a śmiech gwarantowany, gdy próbujesz znaleźć ostatnią gwiazdę, a twoja kocia paczka już dawno przeszła do kolejnego levelu.
Co najlepsze? Ta gra jest dla każdego – dla małego łobuza, który dopiero uczy się, że gwiazdy nie spadają z nieba, ale też dla starego wyjadacza puzzli, który lubi sobie pośmiać się z Toma i jego gagatków. Kolorowa grafika, proste zasady i masa śmiesznych momentów sprawiają, że nawet jeśli masz zły dzień, to tutaj uciekniesz do świata, gdzie gwiazdy chowają się sprytniej niż twoje skarpetki po praniu.
Tak więc, jeśli chcesz sprawdzić, czy masz oko jak sokół, albo po prostu zanurzyć się w zwariowanej przygodzie z Gadającym Tomem i jego ekipą, to ta gra jest dla ciebie. I pamiętaj – nie daj się wyprzedzić innym graczom, bo wiadomo, kto pierwszy znajdzie gwiazdy, ten rządzi galaktyką (albo przynajmniej ma lepszy wynik na tablicy!).
